Tęsknił za Bogiem. Żartował, że siostry nie pozwalają mu umrzeć

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 03.11.2019 21:20

3 listopada w Dębicy odbył się pogrzeb śp. ks. dr. Andrzeja Pękali, kapelana służebniczek dębickich.

Tęsknił za Bogiem. Żartował, że siostry nie pozwalają mu umrzeć Uroczystość pogrzebowa śp. ks. prał. Andrzeja Pękali pod przewodnictwem bp. Andrzeja Jeża odbyła się w kościele św. Jadwigi w Dębicy. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Przez ostatnich 26 lat pełnił funkcję kapelana domu generalnego Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej w Dębicy.

Zmarł w wieku 83 lat w przeddzień uroczystości Wszystkich Świętych, nad ranem. Jego ciało zostało wprowadzone do kościoła klasztornego w Dzień Zaduszny i zarazem w dzień maryjny - w pierwszą sobotę miesiąca. W niedzielę 3 listopada w godzinie miłosierdzia Mszy św. pogrzebowej w jego intencji przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż.

- Śp. ks. Andrzej Pękala był przygotowany na śmierć. Nie tylko wtedy, kiedy dowiedział się o nieuleczalnej chorobie. Mogłem przez jakiś czas przypatrywać się jego życiu kapłańskiemu, eschatologia była wpisana w różne wymiary jego codzienności. Wiedział dokąd zmierza. Jako człowiek głęboko wierzący i pokładający ufność w Bogu nawet tęsknił za tym spotkaniem - mówił w czasie homilii bp Andrzej Jeż, wspominając, że ks. prał. Andrzej w charakterystyczny dla siebie sposób żartował, że żyje tak długo, bo siostry służebniczki się modlą za niego i nie pozwalają mu umrzeć.

Tęsknił za Bogiem. Żartował, że siostry nie pozwalają mu umrzeć   W uroczystości pogrzebowej liczny udział wzięli kapłani, siostry zakonne, rodzina śp. ks. Andrzeja, dębiczanie, a także delegacje z parafii, z której zmarły kapłan pochodził, a także w których posługiwał. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Jako kapelan był oddany zgromadzeniu i szczerze je kochał. - Służył siostrom swoją głębią ducha, wiedzą, nieprzeciętną inteligencją i Bożą mądrością - wyliczała przełożona generalna zgromadzenia m. Maksymilla Pliszka. - Jesteśmy świadkiem jego życia i dziękujemy Panu Bogu, że kochał tak mocno Kościół, Eucharystię i Maryję, i nas uczył takiej postawy. Był zanurzony w Panu Bogu, widziałyśmy to, i nie przysłoniła tego ani jego żartobliwość, ani jego oryginalny język, i za tę jego świętość Panu Bogu dziękujemy - dodała.

Tęsknił za Bogiem. Żartował, że siostry nie pozwalają mu umrzeć   W imieniu służebniczek żegnała księdza kapelana przełożona generalna m. Maksymilla Pliszka. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Opowiadała, z jakim pietyzmem i ogromną wiarą sprawował Eucharystię, jak się modlił przez wiele godzin na chórku kościoła, jak nieustannie przesuwał paciorki Różańca, jak czytał i podsuwał im różne lektury, jak przygotowywał każde kazanie. Dziś siostry dziękowały jemu, że był ich ojcem, i zapewniły, że ich wdzięczność trwać będzie w ich modlitwie.

Biskup Andrzej Jeż wspominał czas, kiedy był wikariuszem w Krościenku za probostwa ks. prał Andrzeja Pękali. - Hołdował trzem tradycyjnym formom duszpasterstwa - "3 x K", a więc kazanie, konfesjonał i katecheza - wyliczał biskup, opowiadając, jak ksiądz prałat solidnie przygotowywał każde kazanie, jak zawsze o 6.00 rano był już w konfesjonale i nawet mróz -30 stopni Celsjusza mu w tym nie przeszkodził, i jak potrafił gromadzić wokół siebie młodzież.

Ówczesna młodzież, nie tylko z Krościenka n. Dunajcem, ale nawet z Wojnicza, gdzie 60 lat temu był wikarym, do dziś go pamięta i ciepło wspomina.

- Był rozmiłowany w słowie Bożym, w bogactwie życia i nauczania Kościoła, tradycji duchowości. Miał także wielkiego ducha patriotyzmu, wszak urodził się 11 listopada 1936 roku i choć już bardzo schorowany oddał swój głos w ostatnich wyborach - mówił bp Andrzej Jeż.

Tęsknił za Bogiem. Żartował, że siostry nie pozwalają mu umrzeć   Wśród pocztów sztandarowych była także brać flisacka z Krościenka. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Pożegnalny list do śp. ks. prał. Andrzeja Pękali napisał bp Wiesław Lechowicz, w którym dziękował mu za dystans wobec siebie, będący wyrazem przekonania, że Chrystus powinien być na pierwszym miejscu w życiu kapłana i pracy duszpasterskiej, za głęboką dobroć i wrażliwość tak skromną, że często ukrywającą się za zasłoną żartu i błyskotliwego słowa, za towarzyszenie mu przez całe życie kapłańskie swoją braterską życzliwością i modlitwą.

- Wczoraj i dzisiaj usłyszeliśmy bardzo wiele dobrych słów o moim bracie. Znając go cieszyłby się, ale z drugiej strony czułby się zażenowany - mówił brat zmarłego kapłana Stanisław Pękala z Mościc. - Przy wielu okazjach ostatnio mówił mi, że mógłby już właściwie umrzeć, ale musi jeszcze mnie pochować. I słowa nie dotrzymał - wspominał pan Stanisław, próbując wykazać, że jego brat miał prócz tysiąca zalet, także wady.

Tęsknił za Bogiem. Żartował, że siostry nie pozwalają mu umrzeć  

Dziękował biskupom, kapłanom, siostrom służebniczkom, dowodząc, że godna i pogodna śmierć jego brata to ich zasługa. Dziękował też góralom z Krościenka, którzy tworząc orkiestrę poprowadzili kondukt pogrzebowy na dębicki cmentarz. - Krościenko to była druga miłość mojego brata po siostrach służebniczkach - mówił pan Stanisław.

W imieniu dębiczan żegnał śp. ks. Andrzeja Pękalę burmistrz Dębicy Mariusz Szewczyk, w imieniu księży z roku święceń - ks. kanonik Bronisław Kaja.

Na wyraźne i wielokrotnie powtarzane życzenie śp. ks. prał. Andrzeja Pękali siostry służebniczki zaintonowały na cmentarzu zmarłemu hymn Sodalicji Mariańskiej - "Błękitne rozwińmy sztandary".

Ks. Andrzej Pękala urodził się 11 listopada 1936 roku w Mościcach. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk biskupa Karola Pękali w 1960 roku w Tarnowie. Jako wikariusz pracował w Wojniczu, Dąbrowie Tarnowskiej, Mielcu - św. Mateusza, Bochni - św. Mikołaja. W latach 1979-1992 sprawował urząd proboszcza parafii Krościenko nad Dunajcem, a w latach 1992-1993 był proboszczem parafii św. Mikołaja w Bochni. Od roku 1993 pełnił funkcję kapelana Domu Generalnego Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej w Dębicy.

Ponadto sprawował urzędy wicedziekana dekanatu Krościenko, dziekana dekanatu Bochnia oraz pełnił obowiązki członka diecezjalnej rady duszpasterstwa rodzin, rejonowego duszpasterza akademickiego w Bochni, członka Rady Kapłańskiej Diecezji Tarnowskiej i Kolegium Konsultorów, członka rady programowej Radia Dobra Nowina, adiunkta w Instytucie Teologicznym w Tarnowie, wykładowcy w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Kamienieckiej na Ukrainie, dekanalnego ojca duchownego w dekanacie Dębica - Wschód, członka V Synodu Diecezji Tarnowskiej. W 1992 roku został obdarzony godnością Kapelana Jego Świątobliwości.