Kiedy w Domu Pomocy Społecznej w Bochni stwierdzono liczne przypadki COVID-19, wyzwoliła się fala miłości.
Ks. Piotr i siostry.
FB ks. Piotra Dydo-Rożnieckiego
Zaczęło się przed Wielkanocą. Na dwóch oddziałach przebywało ponad 150 pensjonariuszy. Koronawirusa wykryto u blisko 30 z 65 osób na oddziale dla przewlekle chorych psychicznie. Dotkniętych wirusem odizolowano, ale kwarantannie musiał poddać się także personel. – Z dnia na dzień właściwie zabrakło osób, które zajęłyby się chorymi, starszymi ludźmi. Szukaliśmy personelu, ale trudno było znaleźć chętnych. Po pierwsze to trudny oddział, dla osób z chorobami psychicznymi, a po drugie – naznaczony koronawirusem.
Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.