Gnojnik. Doświadczenie jedności

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 28.06.2020 17:40

Choć w 5 minut każdy z nich może dotrzeć tam samochodem, od 150 lat razem pieszo chodzą do Matki Bożej w Gosprzydowej.

Gnojnik. Doświadczenie jedności Pielgrzymka wyruszyła sprzed kościółka św. Marcina. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Pod pochodzącym z XVII w. cudownym obrazem Matki Bożej w Gosprzydowej widnieje oryginalny podpis: "Obras Cudowney Naświetszey Panny Maryey który jest w Bochni koło Krakowa. Ten obraz wielkiemi cudami z dawna słynie y proszącym cześć y sławe przywracał, w rospaczy ucieczka, w chorobach wybawienie za pzyczyną Panny Nayświetszey Pocieszycielki Umierających".

Z Gnojnika do Gosprzydowej są zaledwie 4 km drogi. - Od 150 lat jest w parafii tradycja, że niezależnie od tego, iż wielu ludzi indywidualnie, grupowo pielgrzymuje do Gosprzydowej na wrześniowy odpust, bo też w Gnojniku mieszka wiele rodzin, które w Gosprzydowej mają korzenie, to od lat organizowana jest pielgrzymka piesza z naszej parafii do Gosprzydowej - wyjaśnia ks. Marian Zapiór, proboszcz parafii w Gnojniku.

W tym roku piesza pielgrzymka do Gosprzydowej odbyła się 28 czerwca. Pielgrzymi, których zawsze jest ponad 100, wyszli sprzed kościoła pw. św. Marcina w centrum miejscowości o godz. 15 i po godzinie dotarli do Gosprzydowej, gdzie uczestniczyli w Mszy św.

- Każdy ma swoje intencje, ale niesiemy też sprawy naszej parafii, sprawę nowego kościoła, życia duchowego naszej wspólnoty, która pięknie materializuje się na szlaku. Pielgrzymki, które odbywamy, bo pieszo parafialnie chodzimy też do Lipnicy Murowanej na odpust ku czci św. Szymona i do Porąbki Uszewskiej, są znakiem wędrującego Kościoła - dodaje ks. Zapiór.

Od wielu lat, jeszcze z rodzicami, pielgrzymowała Ewa Strzesak. Dziś nadal chodzi. - Nie wiem, ile to już lat. Dużo. Każdego roku. To dla mnie i chyba wielu innych ważne i głębokie przeżycie duchowe, doświadczenie wspólnoty drogi, wspólnoty modlitwy, doświadczenie poczucia jedności duchowej - mówi.