100 lat temu zginął za Polskę

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 13.08.2020 16:08

Kpt. Jan Zdziarski poległ 13 sierpnia w Bitwie Warszawskiej. W rodzinnych Siedliskach Bogusz uczczono bohatera.

Maria Zdziarska opowiada o swoim krewnym. Maria Zdziarska opowiada o swoim krewnym.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

W kościele parafialnym w Siedliskach Bogusz 13 sierpnia została odprawiona Msza św. za śp. kpt. Jana Zdziarskiego, który 100 lat temu uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Zginął pod Radzyminem 13 sierpnia 1920 roku.

Msza św. w kościele parafialnym w Siedliskach Bogusz.   Msza św. w kościele parafialnym w Siedliskach Bogusz.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Eucharystii z udziałem asysty honorowej Wojska Polskiego, przedstawicieli Instytutu Pamięci Narodowej z Rzeszowa, samorządu gminy Brzostek, miejscowej OSP, szkoły i parafian przewodniczył ks. Ryszard Radoń, do niedawna proboszcz parafii. Homilię wygłosił wikariusz ks. Tomasz Gomulec. Przywołując drogę Polski do niepodległości podkreślił, że pamięć o przeszłości i duma z historii ojczyzny są fundamentem, na którym można budować teraźniejszość i przyszłość Polski. - Dlatego wspominamy bohaterów, takich jak kpt. Jan Zdziarski, z myślą o nas i przyszłych pokoleniach. Marszałek Piłsudski mówił, że niektórzy woleliby oddać dla Polski dwa grosze i dwie krople krwi. Kpt. Zdziarski i tylu innych rodaków oddało znacznie więcej - swoje życie. Na tej ofierze wyrosła nasza niepodległość, na niej buduje się nasza narodowa tożsamość i chęć pracy dla ojczyzny, choć dzisiaj coraz więcej jest osób, które nie oddałyby dla Polski ani jednej kropli krwi - mówił w homilii kapłan.

W drodze na cmentarz.   W drodze na cmentarz.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Po Mszy św. udano się w pochodzie na parafialny cmentarz, gdzie ks. Radoń odmówił modlitwę za kpt. Jana Zdziarskiego i pobłogosławił jego odnowiony nagrobek. Przedstawiciele instytucji i samorządu, a także mieszkańcy Siedlisk Bogusz złożyli kwiaty i zapalili znicze.

W uroczystości wzięła udział krewna kapitana Maria Zdziarska. - Wujek skończył akademię wojskową. W 1920 roku został wezwany do Warszawy i walczył w jej obronie. Zginął dokładnie 100 lat temu, 13 sierpnia, pod Radzyminem. Po śmierci jego ciało zostało sprowadzone do rodzinnej miejscowości i pochowane na tutejszym cmentarzu. Przez lata nie można było go wspominać. Dziś kpt. Zdziarskiemu zostaje oddana sprawiedliwość. Pamięć o nim żyje. W szkole podstawowej znajdują się zdjęcia krewnego. Zachowało się także świadectwo oddanej dla kolegów z I wojny światowej krwi. Cieszę się, że jego grób został odnowiony i będzie miejscem patriotycznych spotkań i modlitwy - mówi pani Maria.  

Odnowienia grobu podjął się rzeszowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej dzięki zaangażowaniu rodziny kapitana. W przygotowaniu dokumentacji dotyczącej grobu żołnierza pomogła gmina Brzostek.

Błogosławieństwo odnowionego grobu kpt. Jana Zdziarskiego.   Błogosławieństwo odnowionego grobu kpt. Jana Zdziarskiego.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Zastępca burmistrza Brzostka Adam Kostrzęb podkreśla, że kpt. Jan Zdziarski jest człowiekiem stąd. - Większość poległych w Bitwie Warszawskiej spoczywa niedaleko stolicy. Nasz rodak został jednak pochowany tutaj, dlatego miejsce jego pochówku będzie centralnym punktem obchodów rocznicy Bitwy Warszawskiej dla mieszkańców całej gminy - mówi samorządowiec.

W Bitwie Warszawskiej brało udział wielu mieszkańców Podkarpacia, jak zauważa dr Piotr Szopa z IPN w Rzeszowie. - Z każdego w zasadzie powiatu pochodzili polscy żołnierze walczący w wojnie polsko-bolszewickiej. Bardzo wielu było ochotników, którzy zgłaszali się do lokalnych Komitetów Obrony Narodowej i później szli na front - mówi dr Szopa.

IPN w Rzeszowie prowadzi m.in. kwerendę dotyczącą poległych w wojnie polsko-bolszewckiej i pochowanych na terenie Podkarpaciu. - Na cmentarzu w Rzeszowie będziemy oprowadzać po ich grobach. Mogiły żołnierzy z czasów wojny polsko-bolszewickiej mamy w Krośnie i Czudcu. Na cmentarzu na Zasaniu w Przemyślu znajduje się kwatera bezimiennych żołnierzy, którzy polegli w czasie I wojny światowej. Okazuje się jednak, że spoczywa tam 79 polskich żołnierzy, którzy zginęli w czasie walk z bolszewikami, znamy ich stopnie, imiona i nazwiska, i dzisiaj przywracamy ich lokalnej i narodowej pamięci - mówi przedstawiciel IPN.

Złożenie kwiatów.   Złożenie kwiatów.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Dr Szopa podkreśla, że Rzeczpospolita pamięta o swoich bohaterach. - Współpracujemy z lokalnymi społecznościami, jak chociażby w Siedliskach Bogusz, żeby upamiętnić te osoby. Chodzi nie tylko o uszanowanie ich grobów, ale przede wszystkim o wpisanie ich historii w pamięć i tożsamość obecnie żyjących Polaków, żeby już na zawsze byli oni obecni w naszym myśleniu o Polsce, w naszą dumę narodową. Kpt. Zdziarski i inni są dla nas świadkami, że jesteśmy narodem zwycięzców, że w 1920 roku zatrzymaliśmy imperium zła, że ich ofiara zamieniła losy Polski i świata. To myśmy tę wojnę w słusznej sprawie wygrali - mówi naukowiec.

Upamiętnienie kpt. Zdziarskiego i innych bohaterów wojny polsko-bolszewickiej ma również charakter edukacyjny. - Współpracujemy z mediami, tworzymy audycje i filmy dokumentalne, przygotowujemy materiały edukacyjne dla dzieci i młodzieży po to, żeby byli dumni ze swoich współmieszkańców - dodaje dr Szopa.

Warto podkreślić, że kpt. Jan Zdziarski został włączony w kampanię informacyjną IPN ukazującą 100 bohaterów na 100. rocznicę Bitwy Warszawskiej.

Bohater Bitwy Warszawskiej urodził się w Siedliskach Bogusz w 1890 roku. Po ukończeniu gimnazjum studiował w Krakowie i został inżynierem budowy dróg i mostów. W 1918 roku skończył Akademię Wojskową. Ożenił się z mieszkanką Siedlisk Cecylią Szczepańską. W lipcu 1920 roku został wezwany do Warszawy i otrzymał dowództwo nad jednym z oddziałów. Zginął 13 sierpnia 1920 roku. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari.