Niedomice. W rocznicę Cudu nad Wisłą zdarzył się cud nad Dunajcem

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 15.08.2020 08:10

Jak świętuje się wielkie rocznice w małej parafii? Godnie!

Niedomice. W rocznicę Cudu nad Wisłą zdarzył się cud nad Dunajcem Mieszkańcy trzymali w ręku chorągiewki - biało-czerwone i w kolorach papieskich. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Mieszkańcy Niedomic 14 sierpnia licznie zgromadzili się przy kapliczce Matki Bożej Wniebowziętej, która powstała z prywatnej fundacji rodziny Żołędziów z 1863 roku. Z chorągiewkami w ręku i z udziałem pocztów sztandarowych modlili się za ojczyznę w 100. rocznicę Cudu nad Wisłą. Mszy św., którą poprzedziła modlitwa różańcowa za tych, którzy polegli w zwycięskiej walce, przewodniczył miejscowy proboszcz ks. Jan Mikulski w koncelebrze z kapłanami rodakami.

Niedomice. W rocznicę Cudu nad Wisłą zdarzył się cud nad Dunajcem   Mieszkańcy modlili się przed figurą Matki Bożej, która kiedyś znajdowała się w kapliczce. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Jak wyjaśnia pochodzący z Niedomic ks. Łukasz Bochenek, mieszkańcy gromadzą się przy kapliczce zawsze przy okazji wielkich rocznic. - Ta mała cząstka ojczyzny także czuje wdzięczność wobec Cudu nad Wisłą. Gromadzi nas tutaj miłość do Matki Bożej, której cud ten zawdzięczamy - mówi kapłan.

Niedomice. W rocznicę Cudu nad Wisłą zdarzył się cud nad Dunajcem   Poczty sztandarowe. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

W homilii przywołał wiele dat z historii Polski, kiedy to uczestnicy walk przekonani byli o cudownej interwencji Maryi. Zawsze była naturalnym opiekunem narodu. Nieraz stawała na czele wojska jako duchowa polska hetmanka.

Niedomice. W rocznicę Cudu nad Wisłą zdarzył się cud nad Dunajcem   Ks. Łukasz Bochenek w homilii przywołał wiele wydarzeń z historii Polski, kiedy to uczestnicy walk przekonani byli o cudownej interwencji Maryi. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Przywołał słowa papieża Jana Pawła II z 13 czerwca 1999 roku wypowiedziane w Radzyminie w czasie spotkania z weteranami Bitwy Warszawskiej i gdzie modlił się na grobach poległych w obronie Warszawy. - Wiecie, że urodziłem się w roku 1920, w maju, w tym czasie, kiedy bolszewicy szli na Warszawę. I dlatego noszę w sobie od urodzenia wielki dług w stosunku do tych, którzy wówczas podjęli walkę z najeźdźcą i zwyciężyli, płacąc za to swoim życiem - mówił.

- Ten dług spłacamy również my, żyjący. Nie tylko poprzez studiowanie historii czy może zachwyt nad czynami tamtego pokolenia, ale przede wszystkim przez naszą pamięć i modlitwę, przez naszą patriotyczną postawę, dlatego dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji tej uroczystości, ale również prosimy o dalsze kultywowanie takich Mszy św. w tym miejscu, które dla naszej społeczności jest najtrwalszym pomnikiem historii i świadkiem wielu jej wydarzeń, ale nade wszystko znakiem Maryi Wniebowziętej - apelował ks. Łukasz Bochenek do mieszkańców Niedomic.

To on wspólnie z Barbarą Sawczyk (kierownik działu starodruków tarnowskiej biblioteki miejskiej), parafią i sołectwem był organizatorem wydarzenia. Ks. Jan Mikulski, widząc zaangażowanie strażaków, mieszkańców i to, jak wiele osób przybyło na wspólną modlitwę oraz dziękując wszystkim, którzy w organizację tego spotkania się włączyli, mówił, że to dziś cud nad Dunajcem się zdarzył.