Przyjęcie godne Papieża

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 03.09.2020 10:49

Parafia w Lubzinie uroczyście powitała relikwie św. Jana Pawła II. W kościele można było poczuć klimat jego pielgrzymek do Polski.

Abp Mieczysław Mokrzycki podziękował dzieciom i młodzieży za przedstawienie św. Jana Pawła II w wierszach i piosenkach. Abp Mieczysław Mokrzycki podziękował dzieciom i młodzieży za przedstawienie św. Jana Pawła II w wierszach i piosenkach.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

We środę 2 września w kościele parafialnym w Lubzinie odbyła się uroczystość przekazania relikwii św. Jana Pawła II, które podarował miejscowej wspólnocie abp Mieczysław Mokrzycki, sekretarz Ojca świętego, a obecnie metropolita lwowski.

Przed Eucharystią młodzież i dzieci przedstawiły postać św. Jana Pawła II przypominając jego życiorys, a także - przy pomocy filmów - wszystkie pielgrzymki Ojca świętego do Polski. Można było również usłyszeć głos Papieża.

- Dla mnie jest on autorytetem. Powiedziałabym nawet, że ojcem. Jestem dumna z tego, że Papież był Polakiem, że rozsławił nas i był rozpoznawalny na całym świecie. Kiedy umarł, żegnali go ludzie w każdym zakątku świata - mówi Samanta, która uważa, że obecność relikwii św. Jana Pawła II w Lubzinie to duże wyróżnienie dla parafii i miejscowości. - Tym bardziej, że relikwie przywiózł nam jego osobisty sekretarz - podkreśla dziewczyna.

Wniesienie relikwii św. Jana Pawła II.   Wniesienie relikwii św. Jana Pawła II.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Relikwie do kościoła wprowadził abp Mieczysław Mokrzycki. W uroczystym obrzędzie przekazał je ks. proboszczowi Ryszardowi Pietrasikowi.

W homilii abp Mokrzycki mówił o świadectwie modlitwy, pobożności eucharystycznej i zwyczajnej dobroci, jakie cechowały św. Jana Pawła II.

- On, tak wielki teolog, o duszy artysty, nie uważał za coś mało ważnego zwyczajnego porannego pacierza, Godzinek do NMP, pieśni i modlitw, które zalicza się do tak zwanej pobożności ludowej. Proste modlitwy były dla niego codziennym chlebem, którym karmił się w swojej kaplicy czy na tarasie Pałacu Apostolskiego. W ten sposób Ojciec święty uczy nas, że każda zdrowa forma pobożności jest pomocą w drodze do Boga - mówił arcybiskup.

Najważniejszym wydarzeniem w życiu Jana Pawła II była codzienna Eucharystia. - Nigdy jej nie opuścił. Codziennym widokiem dla nas był także klęczący Ojciec święty w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu - podkreślał kaznodzieja.

W kościele można było poczuć klimat papieskich pielgrzymek do Polski.   W kościele można było poczuć klimat papieskich pielgrzymek do Polski.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Abp Mokrzycki zaznaczył także, że pomimo bycia na świeczniku Kościoła, Jan Paweł II był zwyczajnie dobrym człowiekiem. - Nikogo nie krytykował, z nikogo nie żartował, zawsze otwarty, życzliwy, uważny. Spotykał się z wieloma ludźmi, ale kiedy był sam w kaplicy, ono również byli przy nim, w jego sercu. Do Ojca świętego przysyłano wiele próśb o modlitwę. Codziennie Sekretariat Stanu, na prośbę Papieża, zbierał te prośby, a my kładliśmy mu je na klęczniku. Kiedy się modlił, czytał je, nad niektórymi czynił znak krzyża, a raz w tygodniu sprawował w intencji proszących go o modlitwę osób Mszę św. - wspominał abp Mokrzycki dodając, że święci nie są do podziwiania, ale do naśladowania.  

Po Eucharystii metropolita lwowski poświęcił obraz św. Jana Pawła II obok ołtarza Bożego Miłosierdzia. - Pod obrazem umieściliśmy relikwiarium, przy którym będą mogli się modlić moi parafianie. Chcemy w każdy drugi dzień miesiąca odprawiać w naszym kościele nabożeństwo do św. Jana Pawła II. Nazywamy go Papieżem Rodziny i dlatego będziemy mu szczególnie polecać rodziny w naszej parafii - mówi ks. proboszcz Ryszard Pietrasik.