Tarnów, filipini. Z motyką na słońce

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 18.09.2020 10:59

Zakończyła się trwająca od 2018 r. rewitalizacja i rozbudowa oratorium księży filipinów.

Tarnów, filipini. Z motyką na słońce Ks. Mateusz Kiwor COr w starej, zrewitalizowanej części oratorium. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Filipni zostali wygnani z Gostynia i w XIX w. przybyli do Tarnowa. Jeden z księży zamieszkał u Sanguszków, inny w seminarium, kolejni w innych miejscach. Pierwszy klasztor udało się założyć przy ul. Piłsudskiego 5, w sąsiedztwie obecnego, w budynku, w którym dziś znajduje się bank. Na sąsiedniej działce z czasem wybudowali obecne oratorium, które służyło im za kaplicę. Kiedy powstał kościół, w oratorium zachowano ołtarz zasuwany żaluzją, a samo miejsce zaczęło służyć gromadzeniu ubogiej młodzieży rzemieślniczej, która tu przychodziła, głównie w niedzielę, na spotkania, modlitwę, rozmowy.

Po II wojnie światowej oratorium było miejscem katechizacji uczniów z parafii katedralnej. Potem, wyposażone w scenę i zaplecze, pełniło funkcję sali teatralnej Tarnowa. Z czasem na tej scenie zaczęli realizować swoje talenty młodzi i starsi skupieni w teatrach religijnych, których kiedyś było wiele w mieście i okolicach.

– Od dawna budynek nie był modernizowany, nie było sensownego ogrzewania, niszczał trochę, pojawiły się problemy z podłogą, wilgocią. Zdecydowaliśmy się z powodu tych różnych problemów około 20 lat temu zamknąć to miejsce, kiedy jednak niedawno pojawiła się szansa na zewnętrzne fundusze, które umożliwiłyby nam przywrócenie temu miejscu jego funkcji, porwaliśmy się z motyką na słońce – mówi ks. Mateusz Kiwior COr.

Tarnów, filipini. Z motyką na słońce   Konstrukcja ze stali i szkła nowej części. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Filipini, z pomocą swoich przyjaciół, przyjaciół kongregacji i parafii, przystąpili do projektu „Rewitalizacja i rozbudowa sali teatralno-widowiskowej z infrastrukturą towarzyszącą w obiekcie zabytkowym kościoła pw. Świętego Krzyża Filipa Neri przy ul. Piłsudskiego 9”. Wartość projektu to ponad 7 mln zł. Rewitalizacja i remont właśnie się zakończyły. 65 proc. wartości kosztów pochodzi z unijnego programu. 35 proc. to wkład własny. Przy dużej kwocie wartości projektu ten wkład własny to ok. 2,5 mln. Stąd to „porywanie się z motyką na słońce”.

– Rewitalizacja objęła budynek starego oratorium. Udało się go całkowicie odnowić, przywrócić pierwotną wnękę z ołtarzem zasłanianym żaluzją, jaka była tu kiedyś. Teraz trwa już tylko wyposażanie, m.in. w modułowa scenę – opowiada ks. Mateusz Kiwior.

Niezwykłą pracę wykonano w ogrodach filipińskich. Na ich miejscu powstał trzykondygnacyjny, ze stali i szkła, ultranowoczesny, zaaranżowany w klimacie loftu, połączony ze starym oratorium budynek, który pozwala rozwinąć oratoryjną działalność. Są na piętrze antresola i taras, na parterze ogromna sala na spotkania, w piwnicach zaś sanitariaty, zaplecze dla cateringu, siłownia, magazyn, biuro. Wszystko wyposażone w najnowocześniejsze systemy klimatyzacyjno-wentylacyjne, teleinformatyczne, komunikacyjne, z windami osobową i spożywczą.

Tarnów, filipini. Z motyką na słońce   Obszerne i klimatyczne wnętrza oratoryjne po rozbudowie. Grzegorz Brożek /Foto Gość

– Dobudowana część trzykrotnie zwiększa powierzchnię naszego oratorium. Przenosimy teraz tutaj wszystko, co u nas już działa, czyli oratoria dzieci, młodzieży, dorosłych, chór. Drugi aspekt jest taki, że chcemy tu stworzyć miejsce wymiany doświadczeń między pokoleniami, wspólnego spędzania czasu, tworząc Family Tech Lab. Dzieci i dorośli będą mogli wspólne realizować talenty techniczne, projektować przy współpracy przedstawicieli biznesu, producentów, rzemieślników produkty, przedmioty, rzeczy, których nie ma, a które chcieliby znaleźć na półkach sklepowych w Tarnowie. Wreszcie trzecia rzecz. Tu także znajdzie miejsce funkcjonująca już od ponad 2 lat u nas Placówka Wsparcia Dziennego dla 45 dzieci i młodzieży – mówi ks. Mateusz.