Parlament Jakubowy obraduje w Brzesku

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 19.09.2020 08:56

Przedstawiciele opiekunów Drogi św. Jakuba w Polsce zastanawiają się, jak promować kulturę pielgrzymowania, której symbolem jest Camino.

Sesję PJ uroczyście rozpoczął kustosz sanktuarium św. Jakuba w Brzesku ks. prał. Józef Drabik. Sesję PJ uroczyście rozpoczął kustosz sanktuarium św. Jakuba w Brzesku ks. prał. Józef Drabik.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

W piątek 18 września w sanktuarium św. Jakuba Starszego Apostoła przy Via Regia w Brzesku rozpoczęły się obrady VII Parlamentu Jakubowego, który zgromadził przedstawicieli organizacji, instytucji, samorządów i grup nieformalnych opiekujących się Drogą św. Jakuba w Polsce. Gościem obrad był bp Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek. Z uczestnikami PJ spotkał się również burmistrz miasta Tomasz Latocha. Warto dodać, że św. Jakub jest patronem Brzeska.

Podczas pierwszej sesji członkowie PJ omawiali m.in. cele i zadania wyznaczone na ubiegłorocznym spotkaniu we Wrocławiu. Zaprezentowano stronę camino.net.pl, która docelowo będzie ogólnopolskim portalem na temat Drogi św. Jakuba w Polsce. Rozmawiano także o doświadczeniach pielgrzymowania polskimi szlakami i zadaniami czekającymi opiekunów poszczególnych odcinków Drogi św. Jakuba. Wieczorem bp Krzysztof Zadarko przewodniczył Mszy św. w kościele pw. św. Jakuba w Brzesku.

Parlament Jakubowy obradował w Auli Chrystusa Króla.   Parlament Jakubowy obradował w Auli Chrystusa Króla.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

W sobotę 19 września członkowie PJ będą rozmawiać o relacji Camino do duszptaserstwa w Polsce, omówią także plany i cele jubileuszowego Roku Jakubowego 2021. Już teraz wiadomo, że w Santiago de Compostela, sanktuarium świętego w Hiszpanii, 16 października 2021 r. odbędzie się dzień polski, na który zostali zaproszeni wszyscy opiekujący się Drogą św. Jakuba w Polsce.

Wydarzeniem zebrania PJ będzie pielgrzymka piesza do Szczepanowa, do sanktuarium św. Stanisława, którą zaplanowano w sobotę 19 września w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa, które w tym roku odbywają się pod hasłem: „Moja Droga”. Pielgrzymka rozpocznie się 19 września o godz. 14 przy kościele farnym w Brzesku. W sanktuarium św. Stanisława przewidziana jest Msza św. po dotarciu pielgrzymów na miejsce. Wędrówka odbędzie się szlakiem jakubowym.

W niedzielę 20 września po Mszy św. odbędzie się szkolenie opiekunów Drogi św. Jakuba w Polsce. Jednym z nich jest od kilku lat Zdzisław Bielawski z Lwówka Śląskiego. – Opiekuję się odcinkiem Via Regia ze Złotoryi do Lwówka Śląskiego. W pierwszej kolejności moim zadaniem jest troska o to, żeby pielgrzym się nie zgubił w drodze. Chodzi więc o odpowiednie oznakowanie szlaku. Sytuacja bywa tak dynamiczna, że trzeba to kontrolować. W ubiegłym roku zrobiono mnóstwo prac w Złotoryi przy drogach, m.in. wymieniono wszystkie latarnie, na których znajdowały się oznaczenia Camino. Znikły znaki! Trzeba było je umieścić tam z powrotem. Ja znam drogę jak własną kieszeń, ale pielgrzym nie. Jeśli nie widzi znaku, denerwuje się, zawraca, szuka, znów się denerwuje i bywa, że rezygnuje. Owszem, jest GPS, ale tradycyjne oznakowanie Camino na swoją niezastąpioną wartość – mówi pan Zdzisław, który przygotował dla pątników drewniany medalion z muszlą św. Jakuba. – Ofiarowuję go pielgrzymom na pamiątkę przejścia odcinka, którym się opiekuję – dodaje pan Zdzisław.

W spotkaniu biorą udział członkowie Bractw św. Jakuba.   W spotkaniu biorą udział członkowie Bractw św. Jakuba.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Opiekun szlaku podkreśla, że dobrze przygotowana droga pomaga w osiągnięciu duchowego celu, jaki sobie stawia pielgrzym. – Gościłem w moim biurze we Lwówku różnych pątników. Jednego aż z Tajlandii, byli też z Niemiec, Belgii, Francji. Dogadywałem się z nimi dzięki internetowym translatorom. Rzadko się zdarza, że idzie cała grupa. W większości ludzie wędrują samotnie, czasem z towarzyszem – mówi pan Zdzisław.

Mówiąc o wyzwaniach duszpasterskich związanych z Drogą św. Jakuba w Polsce i pielgrzymowaniem, ks. dr hab. Piotr Roszak, prof. Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, z Pracowni Szlaku św. Jakuba, zauważa, że pielgrzymi potrzebują duchowej opieki, stąd konieczność ustanowienia kapelanów szlaków, którzy ukazywaliby im Kościół jako schronisko przyjmujące wędrowców.

– Chodzi o wizerunek całej wspólnoty wierzących, która przyjmuje, gości. Nie tylko po to, żeby dawać odpoczynek, opatrywać rany, ale również dodawać sił do pokonania całej drogi, pomagać w odkrywaniu własnej tożsamości, otwierania się na rzeczywistość, która ich otacza. Droga św. Jakuba nie jest zabetonowanym tunelem. Ona chłonie dziedzictwo pokoleń pielgrzymów, które jest dla nas szkołą wiary – mówi ks. Roszak.

Ksiądz profesor podkreśla także, że osoby opiekujące się szlakami, należące do Bractw Jakubowych, zaczynają żyć duchowością Camino. – A ci, którzy już przeszli drogę do Santiago, bardzo często ulegają „caminozie”, czyli chęci dalszego wędrowania – dodaje uczestnik PJ, zaznaczając, że pielgrzymowanie w duchu Camino staje się coraz bardziej popularne. – Istnieje tendencja do indywidualnego wędrowania, wybierania konkretnych etapów do przejścia, wykorzystania w ten sposób urlopu. Są pielgrzymi, którzy wyszli w drogę, bo zakończyli jakiś etap swojego życia lub stoją u jego początku. Stąd caminowiczami są m.in. emeryci, ale i narzeczeni. Okres pandemii sprawił, że wiele osób chce wędrować samotnie, z własnym namiotem, z poczuciem bezpieczeństwa, którego nie czują w dużych grupach pątniczych. Sądzę, że magnesem jest olbrzymi potencjał naszych Dróg św. Jakuba, które mają długość 7 tys. km. – Nie można udać się do Hiszpanii, dlatego nasze odcinki Drogi św. Jakuba stoją przed szansą zaistnienia w świadomości współczesnych caminowiczów – mówi ks. prof. Roszak.

Na zakończenie Mszy św. okadzono figurę św. Jakuba brzeskim botofumeiro.   Na zakończenie Mszy św. okadzono figurę św. Jakuba brzeskim botofumeiro.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Co prawda polskim szlakom daleko jeszcze do standardów hiszpańskich, gdzie jest cała infrastruktura noclegowa, gastronomiczna pomagająca pielgrzymom w wędrówce, ale – zdaniem ks. Roszaka – oferta polskich odcinków Drogi św. Jakuba jest coraz bogatsza. – Mamy bardzo dobrze oznakowane szlaki. Powstało wiele przewodników, gdzie są informacje o noclegach, sklepach, kościołach, miejscach przyjaznych pielgrzymom. W powstawanie małej infrastruktury pątniczej – jak wiaty, miejsca odpoczynku – angażują się samorządy. Trzeba mieć świadomość, że w Polsce mamy fragment Drogi św. Jakuba, która została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jesteśmy częścią najdłuższej ulicy Europy, która ma swoje różnorodne oblicze, historię, etapy. To jest bogactwo, które warto docenić i wykorzystać – mówi kapłan.

Na zlecenie Pracowni Szlaku św. Jakuba zostały przeprowadzone badania socjologiczne pokazujące profil współczesnego pielgrzyma. – Najczęściej na szlak wyruszają kobiety w średnim wieku. Czas trwania wędrówki wynosi około tygodnia. Wielu pątników idzie polskimi Camino, ponieważ wędrowało wcześniej do Częstochowy i teraz chcą zaznać czegoś nowego. Są tacy, którzy przygotowują się w ten sposób do pokonania hiszpańskiego etapu pielgrzymki. Inni stamtąd wracają, pragnąc przedłużenia drogi – mówi ks. prof. Roszak.

Jacek Matuszczak pomaga pielgrzymom w radzeniu sobie w drodze. – Są tacy, którzy dopiero chcą pójść, i nie wiedzą, jak się przygotować. Przez COVID wielu ludzi nie wyjechało do Hiszpanii i udało się na polskie szlaki. Przed wyruszeniem w drogę pytają często, które wybrać. Na przykład, żeby było jak najmniej dróg asfaltowych. Dla takich osób najlepszą drogą jest Camino Polacco, która wiedzie od Sejn przez Warmię, Mazury, Podlasie aż do Gietrzwałdu. Inni chcą się po drodze rozkoszować dziedzictwem kulturowym, a w nie jest bogata Via Regia. Bolączką jest brak noclegów, miejsc odpoczynku. To jest wzywanie dla nas wszystkich – mówi pan Jacek.