Dębica. "Dobroć" ma swój dom

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 26.09.2020 07:50

Jego oficjalne otwarcie i błogosławieństwo odbyło się 24 września. Seniorzy są zachwyceni, a siostry, które go prowadzą, to... marka tego miasta.

Dębica. "Dobroć" ma swój dom Nowy Dom Symeona i Anny prowadzony przez Stowarzyszenie Edmunda Bojanowskiego "Dobroć" pobłogosławił ks. prof. Ireneusz Stolarczyk, kapelan sióstr służebniczek dębickich. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Stowarzyszenie Edmunda Bojanowskiego "Dobroć", powołane przy klasztorze sióstr służebniczek w Dębicy, oficjalnie otwarło nowy Dom Symeona i Anny z przeznaczeniem dla seniorów. Jego remont, przebudowa i dostosowanie do potrzeb seniorów i wymogów sanitarnych stały się możliwe w głównej mierze dzięki środkom unijnym z budżetu Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego na lata 2014-2020.

- Seniorzy są z nami od 2005 roku. Teraz cieszymy się, że dzięki temu projektowi unijnemu mogłyśmy im polepszyć warunki. Przygotowania trwały całe wakacje, ale najważniejsze oczekiwanie było nie tyle na koniec remontu, co na samych seniorów. Nie byłyśmy pewne, ile osób starszych wróci do nas po epidemii. Jednak jak tylko zelżały przepisy, zaczęli się pojawiać; najpierw było to 5 osób, potem 10, a dziś mamy już komplet, czyli 20 seniorów - tylu, ilu ma być. Chodzą z radością, a my na nich czekamy, bo trudno nie czekać. To są najbardziej wartościowi ludzie. To są ludzie starsi, z doświadczeniem, wypracowani i należy im się w dniach pięknej starości dobra opieka i radość - uważa s. Paula Gniadek, przełożona tutejszej wspólnoty i prezes Stowarzyszenia "Dobroć", które prowadzi Dom Symeona i Anny.

Seniorzy również sami dziękowali wszystkim darczyńcom, którzy wsparli prace i się w nie zaangażowali. Dobrze im u sióstr. Kilkoro z nich korzysta z tego domu dziennego pobytu od samego początku jego istnienia. Mówią, że siostry już w progu na nich czekają i opiekują się nimi tak troskliwie, jak dziećmi w ochronce. Czują się tam zawsze mile widziani. - Mam 90 lata i już myślę o śmierci, ale jak tu przychodzę, to jeszcze chciałabym trochę pożyć... - mówiła jedna z pań.

Dębica. "Dobroć" ma swój dom   Z nowego domu cieszą się seniorzy. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

W uroczystości otwarcia nowego domu wzięli udział m.in. dyrektorzy Wojewódzkiego Urzędu Pracy z Rzeszowa, władze miejskie i powiatowe, członkowie Stowarzyszenia Edmunda Bojanowskiego "Dobroć", seniorzy i siostry służebniczki dębickie z matką generalną s. Maksymillą Pliszką na czele. Nowy dom pobłogosławił ks. prof. Ireneusz Stolarczyk, kapelan wspólnoty.

Dębica. "Dobroć" ma swój dom   Jego oficjalnego otwarcia dokonali matka generalna s. Maksymilla Pliszka, Tomasz Czop - dyrektor WUP w Rzeszowie i Mateusz Kutrzeba - wicedyrektor WUP w Rzeszowie. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Tomasz Czop, dyrektor WUP w Rzeszowie, mówił, że tego typu placówki powstały już w 60 miejscach na Podkarpaciu. - Jako województwo podkarpackie jesteśmy chyba liderem w kraju w dziedzinie wsparcia osób starszych. Jednak środki finansowe zawsze muszą iść w parze z sensownym ich zagospodarowaniem. Dzięki wielu porządnym osobom te pieniądze zamieniają się na szczytne cele - dodał, dziękując siostrom służebniczkom dębickim za ich zaangażowanie.

Z ust wielu osób padały wobec sióstr słowa wdzięczności za walkę o seniorów. Marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl napisał okolicznościowy list. Stefan Bieszczad, radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego, nazwał siostry służebniczki marką Dębicy i znakiem firmowym tego miasta, skąd niosą dobro na cały świat. Apelował także o wspieranie ich działań na rzecz mieszkańców tego miasta.