Mamy wspólną Mamę

ks. Łukasz Kalisz

publikacja 04.10.2020 18:10

Aby nasza rodzina była silna, żeby była żywa i piękna, żeby nie było takich domów, w których mieszkańców łączy jedynie wspólny klucz.

Mamy wspólną Mamę Rozpoczyna się procesja różańcowa. Karolina Niemiec

Sobota 3 października była drugim dniem odpustu w sanktuarium NMP z Lourdes w Porąbce Uszewskiej.

Chrystus, który dał nam Maryję za Matkę, uczynił nas samych braćmi swoimi. Mamy zatem wspólną Mamę. Wyjątkowość tego powołania, które jest nieodłącznie połączone z misją budowania wspólnoty rodzinnej stało się głównym tematem rozważań odpustowych, prowadzonych przez ks. Jacka Soprycha, rektora WSD w Tarnowie.

Drugi dzień odpustu w sanktuarium NMP z Lourdes w Porąbce Uszewskiej rozpoczęła poranna Eucharystia, celebrowana w kościele parafialnym, której przewodniczył ks. Kazimierz Kruczyński.

Na Eucharystię o godz. 11 na placu Groty Matki Bożej zgromadzili się licznie wierni, zwłaszcza dzieci. Posługę śpiewu pełniła wówczas schola DSM. Przybyli również pielgrzymi, którzy pieszo zmierzali do porąbeckiego sanktuarium z Dębna i Sufczyna. Mszy św. przewodniczył emerytowany proboszcz parafii Dębno i dziekan dekanatu ks. Marian Majka.

Mamy wspólną Mamę   W czasie dopołudniowej Mszy św. posługę śpiewu pełniła schola DSM. Luiza Niemiec

Wieczorna Eucharystia pod przewodnictwem ks. prał. Władysława Pasiuta, kustosza sanktuarium św. Stanisława w Szczepanowie, była adresowana głównie do młodzieży. Również na tę Mszę św. przybyły piesze pielgrzymki z Grabna i Łysej Góry. Wśród pątników znaleźli się także młodzi ludzie z Dębicy, którzy przybyli wraz ze swoim wikariuszem. Posługę śpiewu pełnił lokalny chrześcijański zespół młodzieżowy Sezon na Czereśnie. Po Eucharystii zebrani uczestniczyli w procesji różańcowej, a po niej - w adoracji uwielbienia, połączonej ze świadectwami powołania kleryka Dawida oraz sióstr służebniczek s. Zuzanny i s. Barbary.

Rodzina to przede wszystkim wspólnota serc i o tę wspólnotę trzeba nam Maryję prosić. Żeby nasz dom, nasza rodzina były silne, żeby były żywe i piękne, żeby nie było takich domów, w których mieszkańców łączy jedynie wspólny klucz. Bo piękne rodziny rodzą powołania, piękne rodziny rodzą piękną młodzież i kolejne piękne rodziny. Do tego wzywał pielgrzymów, gości i parafian porąbeckich ks. Soprych. Oby takie były nasze rodziny. Po prostu prawdziwe.