Moja Msza św.

Gość Tarnowski 48/2020

publikacja 26.11.2020 00:00

Idę do kościoła, aby we Mszy św. spotkać się z Jezusem Chrystusem. Przychodzę zwykle trochę wcześniej, pozdrawiam Jezusa obecnego w tabernakulum, siadam w ławce, zamykam oczy i uświadamiam sobie to, co przyniosłem na to spotkanie w mojej głowie i w moim sercu. Nazywam to po imieniu: moje radości, moje niepokoje, moją pracę, moje plany; chcę to wszystko oddać Jezusowi.

Kapłan robi znak krzyża i pozdrawia wiernych. Wiem, że tu jest Pan, czekam na to wyjątkowe spotkanie.

• Moje serce jest obciążone grzechem; co prawda byłem niedawno u spowiedzi, ale słabości dają ciągle znać o sobie. Dobrze, że kapłan przed aktem pokutnym się nie spieszy, że jest chwila ciszy – mogę więc sobie moją grzeszność uświadomić. Wołam razem ze wszystkimi: „Chryste, zmiłuj się nad nami!”. Z ulgą przyjmuję Boże miłosierdzie.

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.