Przyborów. Pionierki, kontynuatorki i 33 czerwone paciorki różańca

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 09.01.2021 11:40

Z tej parafii pochodzą dwie z sióstr adoratorek Krwi Chrystusa, które to zgromadzenie sprowadziły z Jugosławii do Polski. Parafianie kontynuują ich dzieło.

Przyborów. Pionierki, kontynuatorki i 33 czerwone paciorki różańca Panie z parafii Przyborów należące do kół czerwonego różańca z miejscowym proboszczem ks. Antonim Wolakiem. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

W Przyborowie powstały grupy modlące się Koronką do Najdroższej Krwi Chrystusa, potocznie nazywanej czerwonym różańcem. Jest inny, ma 33 paciorki w kolorze czerwonym, symbolizującym przelaną krew Chrystusa.

- 18 października odwiedziła nas s. Krystyna, adoratorka Krwi Chrystusa, która opowiedziała nam o zgromadzeniu, o tym, jak powstało, o św. Marii de Mattias i o naszych rodaczkach, które sprowadziły to zgromadzenie z Jugosławii do Polski. Wtedy też dowiedziałam się, czym właściwie jest czerwony różaniec. Wcześniej już słyszałam o nim, ponieważ w Gnojniku, gdzie są grupy modlitewne modlące się na nim, mieszka moja córka. Do myślenia dał też fakt, iż jedna z sióstr pionierek nosi to samo nazwisko co ja i dziś wiele wskazuje na to, że pochodzi z rodziny mojego męża - opowiada pani Małgorzata Bolek z Przyborowa.

Przyborów. Pionierki, kontynuatorki i 33 czerwone paciorki różańca   Pani Małgorzata Bolek jest moderatorką parafialną tych kół w Przyborowie. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

To ona podjęła się moderowania kołami, do których należą wierni z przyborowskiej parafii odmawiający czerwony różaniec. Ich asystentem kościelnym jest miejscowy proboszcz ks. Antoni Wolak.

- To dopiero początek. W styczniu mieliśmy drugą adorację. Na dzień naszej wspólnotowej modlitwy wybraliśmy pierwszy czwartek miesiąca. Modlimy się wtedy w jednej ogólnej intencji, za kapłanów i o nowe powołania oraz w prywatnych intencjach osób należących do naszych grup modlitewnych. Jeszcze wczoraj było ich cztery i już powstała piąta. Jest też czterech chętnych panów do stworzenia kolejnej, brakuje jeszcze trzech - mówiła nam w miniony czwartek pani Małgorzata.

W tym roku minie 75 lat od czasu, gdy w Polsce powstało Zgromadzenie Adoratorek Krwi Chrystusa. Z ośmiu sióstr, które przeniosły je do naszego kraju, cztery pochodzą z diecezji tarnowskiej, a dwie z samego Przyborowa. To s. Ludwika - Stanisława Przydział z miejscowości Rudy Rysie, s. Salomea Szuba z Przyborowa, s. Anuncjata - Wiktoria Bolek również z Przyborowa, oraz s. Stanisława Kasińska z Lipnicy Wielkiej, ochrzczona w Pasierbcu.

- To kobiety z żelaza. Ich życie wypełnione ciężką pracą, gorliwą modlitwą i miłością do ojczyzny jest dla obecnego pokolenia wielką nauką. Wyjechały na 40 lat do byłej Jugosławii, zupełnie nieznanego kraju, o odmiennej kulturze i nie znając języka, by do Polski przyprowadzić Zgromadzenie Adoratorek Krwi Chrystusa, aby tu była czczona Krew, która została przelana dla naszego odkupienia i zbawienia. To są wyczyny - ocenia s. Krystyna Kusak, która jakiś czas temu gościła w Przyborowie, opowiadając miejscowym o siostrach rodaczkach. Dziś oni kontynuują to dzieło.