Najwięksi asceci chrystianizmu i nasze wyrzeczenia

Beata Malec-Suwara

|

Gość Tarnowski 8/2021

publikacja 25.02.2021 00:00

Święty Świerad z Tropia i św. Kinga ze Starego Sącza to herosi ascezy. Czy mają dziś w naszej diecezji swoich naśladowców? Tak, ale... chyba nawet do pięt im nie dorastamy.

Ekstremalną Drogę Krzyżową co roku podejmują tysiące tarnowskich diecezjan.  Na zdjęciu Msza św. na rozpoczęcie EDK w 2018 r. Ekstremalną Drogę Krzyżową co roku podejmują tysiące tarnowskich diecezjan. Na zdjęciu Msza św. na rozpoczęcie EDK w 2018 r.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Choć jak na dzisiejsze czasy – pełne niezrozumienia dla ascezy, pokuty i umartwiania, czego dowodzi m.in. publikacja pewnego współczesnego religioznawcy – to mamy się całkiem nie najgorzej. I choć nie sypiemy chleba popiołem, nikt z nas pewnie nie nosi pokutnego łańcucha u pasa, dla umartwienia nie biegamy po śniegu bosymi stopami, nie żywimy się jednym orzechem dziennie przez 40 dni Wielkiego Postu, nawet wątpliwe, byśmy przez tydzień na pieńku na nocnych czuwaniach wytrwali, to są tacy, co zarywają noce dla wyrzeczeń, pokonywania własnych słabości, wynagrodzenia Bogu i pełniejszego zjednoczenia się z Chrystusem albo też tacy, co post o chlebie i wodzie podejmują przez cały rok. Nam wszystkim jednak nie praktyk pokutnych brakuje, ale zdaje się tego, czym one są i były motywowane. I nie jest to pogarda dla ciała. Nigdy nie była, choć św. Świerad jest o to współcześnie oskarżany.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.