Wspólny cel zjednoczył w działaniu dwa miasta - Bochnię i Brzesko

Małgorzata Toboła /parafia Miłosierdzia Bożego w Brzesku

publikacja 11.03.2021 09:40

Pomagają Oliwce chorej na nowotwór złośliwy tkanki łącznej, tkanek miękkich głowy, twarzy i szyi.

Wspólny cel zjednoczył w działaniu dwa miasta - Bochnię i Brzesko Przekazanie zebranych pieniędzy mamie małej Oliwki. fot. Małgorzata Toboła

W sobotę 6 i w niedzielę 7 marca w parafii Miłosierdzia Bożego w Brzesku obyła się kwesta na rzecz ciężko chorej Oliwii Dzień, uczennicy I klasy Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Brzesku.

Akcja pomocowa w formie kwesty dla dziewczynki, naszej małej parafianki, została zorganizowana za zgodą ks. bpa Andrzeja Jeża i przeprowadzona dzięki przychylności ks. proboszcza Wojciecha Wernera przez Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci „Jachowicz - Tradycja i Kultura”, działające przy Szkole Podstawowej Nr1 w Bochni, wraz ze Szkolnym Kołem Caritas z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Brzesku.  

Wspólny cel – czynić dobro i pomagać – zjednoczył w działaniu dwa miasta - Bochnię i Brzesko, bo dzięki inicjatywie prezes bocheńskiego Stowarzyszenia, pani Beacie Drużkowskiej oraz opiekunom Koła Caritas z brzeskiej szkoły średniej panu dr. Piotrowi Dudzie i ks. Michałowi Peciakowi udało się poruszyć serca ludzi dobrej woli i zebrać niebagatelną kwotę 16 069,02 zł i 5 euro! Całkowity dochód został przekazany w tym samym dniu mamie Oliwii na leczenie i rehabilitację dziecka.

- Jest to największa zebrana dotychczas podczas kwest prowadzonych przez nas dla Oliwki suma. Postawa, chęć pomocy ze strony tutejszych parafian i hojność chwytają za serce - podkreśla pani Beata. - To wielka i z pewnością skuteczna pomoc.

Wspólny cel zjednoczył w działaniu dwa miasta - Bochnię i Brzesko   W pomoc dla Oliwki zaangażowali się dorośli i młodzież ze Stowarzyszenia Przyjaciół Dzieci „Jachowicz - Tradycja i Kultura”, działającego przy Szkole Podstawowej Nr1 w Bochni, oraz Szkolnego Koła Caritas z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Brzesku. fot. Małgorzata Toboła

Każde wsparcie, każdy odruch serca jest niezmiernie ważny zarówno dla Oliwki, jak i jej rodziców i rodziny, dla których diagnoza: nowotwór złośliwy tkanki łącznej, tkanek miękkich głowy, twarzy i szyi była ogromnym szokiem. Nic nie zapowiadało, że po śmierci ukochanych pradziadków Oliwii, ona sama zachoruje. - Wciąż wydaje mi się, że to sen, z którego za chwilę się obudzę - mówi babcia Dorota.

Śliczna, troskliwa i wesoła Oliwia nieomal z dnia na dzień znalazła się w szpitalu, gdzie przechodzi leczenie. Obecnie czeka ją drugi cykl chemii. Ze względu na obostrzenia covidowe może jej towarzyszyć naprzemiennie tylko jedno z rodziców. Sama tęskni za domem, za młodszym bratem i ukochanym kotkiem, dlatego pani Beata pomyślała, że ucieszy Oliwkę kot - maskotka, który będzie z nią w szpitalu.

- Oliwka jest mądrą i inteligentną dziewczynką. Jej największą pasją są koty, ma swojego kota Figaro i bardzo o niego dba, dokarmia również te bezdomne. Lubi czytać książki, rysować, malować, tworzyć różne prace artystyczne i obdarowywać nimi babcię i dziadka – mówi o córeczce mama, pani Sylwia.

Teraz swoimi pracami – pięknymi laurkami, dziewczynka obdarowała w podziękowaniu za kwestę m.in. ks. bpa Andrzeja Jeża i proboszcza par. Miłosierdzia Bożego ks. Wojciecha Wernera. Słowa wdzięczności dla wszystkich zaangażowanych w kwestę, dla wszystkich darczyńców z Brzeska kierują także mama, pani Sylwia i babcia, pani Dorota.

Cudowna atmosfera i współpraca, wspaniali wolontariusze i gorące serca parafian z Miłosierdzia Bożego - tak można określić wspólną akcję charytatywną SK Caritas i Stowarzyszenia Przyjaciół Dzieci „Jachowicz - Tradycja i Kultura”, które obecnie prowadzi trzy projekty pomocowe dla dzieci, tj. dla Oliwii oraz dla bliźniaczek Ani i Hani, a nieco wcześniej dla ich mamy z SMA. Przykładowo za tydzień 14 marca, na rzecz bliźniaczek odbędzie się morsowanie w Rabie.

Pod patronatem Stowarzyszenia i przyjaciół z Klubu Sportowego przy Szkole Nr1 działających już od 15 lat w niesieniu dobra współpracowało wiele znanych osób, jak m.in. Jan Kulig, tato wybitnego rajdowca, Janusza , muzyk Marek Piekarczyk, jego brat Ryszard, samorządowcy, biznesmeni, duchowni. Odbywają się koncerty w plenerze, rajdy, organizowane są kiermasze bożonarodzeniowe, kawiarenki z ciastem, coroczne wycieczki w góry szlakiem Jana Pawła II i wiele innych, nie zawsze upublicznianych ze względu na dobro osób wspieranych, działań.

Cyklicznie są organizowane odwiedziny św. Mikołaja na oddziale dziecięcym szpitali w Bochni i Prokocimiu. - W rolę Mikołaja wciela się ks. Marek Mierzyński z parafii pod wezwaniem tegoż świętego, który mocno wspiera dzieła podejmowane przez nasze Stowarzyszenie. W pomoc chorym na nowotwory, glejaka, SMA, osobom po wypadkach wymagającym rehabilitacji angażują się rodzice Szkoły Podstawowej Nr1, pracownicy, nauczyciele, a także dzieci, które przez te wspólne działania chcemy uwrażliwić na potrzeby innych ludzi - wyjaśnia pani Beata, która w sposób niezwykły potrafi zainicjować, zachęcić i otwierać serca ludzkie na drugiego człowieka.

Skąd czerpie tyle pasji, pomysłów i zaangażowania? - Z tym człowiek się rodzi - śmieje się pani Beata. - To jest rodzinne, po babci, która zawsze dzieliła się z innymi tym, co miała, czy to ciastem czy kwiatkiem z ogródka. Wychowałam się w otwartym domu, to właśnie z domu wynosi się gościnność, otwartość, chęć pomocy i przekazuje z pokolenia na pokolenie. Nie da się inaczej! - odpowiada skromnie osoba, której Kapituła Dziecięca przy Szkole Podstawowej Nr 1 w Bochni przyznała Order Błękitnej Niezapominajki „za gorące serce życzliwe dzieciom”, a czytelnicy Gazety Krakowskiej nadali tytuł Osobowość Roku w kategorii działalność charytatywna.

Można zatem śmiało przypuszczać, że dziewczęta i chłopcy ze Szkolnego Koła Caritas kwestujący w sobotę i niedzielę przy kościele Miłosierdzia Bożego pochodzą z podobnych domów jak pani Beata, bo daje się zauważyć podobne zaangażowanie i radość niesienia pomocy potrzebującym.

- Chętnie bierzemy udział w takich działaniach - mówią Angelika, Sabina i Karolina. -Wraz z kolegami i koleżankami rozprowadzaliśmy dewocjonalia z Ziemi Świętej na pomoc dla tamtejszych chrześcijan, w Dniu Papieskim zbieraliśmy środki na stypendia dla naszych rówieśników i uczestniczyliśmy w wielu innych akcjach organizowanych przez Koło Caritas w naszej szkole - wyliczają. 

- Potwierdzam, możemy być dumni z takiej młodzieży, która jest tak wrażliwa na potrzeby drugiego człowieka, zwłaszcza tego najsłabszego, mam na myśli zarówno dzieci jak i seniorów. Cieszymy się, bo oni są zaprzeczeniem stereotypu, że współczesna młodzież jest egoistyczna , zła, niedobra czy zdemoralizowana. To nasza nadzieja na dobrą przyszłość - uzupełnia ich wychowawca i opiekun Koła dr Piotr Duda.

O Oliwce pamiętają także rówieśnicy ze szkoły oraz cała społeczność Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Brzesku wraz z Radą Rodziców i Stowarzyszeniem Nasze Dzieci, którzy przygotowują kiermasz rękodzieła i dekoracji świątecznych na jej rzecz. Przygotowania, w które włączyła się również świetlica działająca przy naszej parafii, idą pełną parą! Kiermasz będzie się odbywał od 15 do 20 marca na terenie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego i przy kościele Miłosierdzia Bożego w Brzesku w czwartą i piątą niedzielę Wielkiego Postu.