Krynicka armia Pana coraz większa

ks. Paweł Śliwa /Krynica

publikacja 17.03.2021 12:05

Do licznego grona Liturgicznej Służby Ołtarza w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy dołączyło 15 nowych ministrantów i 11 nowych lektorów.

Krynicka armia Pana coraz większa Liturgiczna Służba Ołtarza z duszpasterzami parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Krynicy-Zdroju. arch. parafii MBNP w Krynicy-Zdroju

W parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Krynicy-Zdroju IV Niedziela Wielkiego Postu była prawdziwie Niedzielą Radości.

Do grona Liturgicznej Służby Ołtarza dołączyli kolejni ministranci, a kilkunastu starszych ministrantów stało się lektorami.

Uroczystej Mszy Św. przewodniczył ksiądz proboszcz Eugeniusz Szymczak, który nie ukrywa, że bardzo go cieszy tak liczna grupa chłopców służących przy ołtarzu. - Cieszę się, że dzisiaj mogłem przyjąć do grona ministrantów aż 15 chłopców oraz ustanowić 11 nowych lektorów. To pokazuje, że nasza parafia naprawdę żyje i ciągle się rozwija - podkreśla kapłan.

Jak zaznacza opiekun grupy - ks. Piotr Cierniak - krynicka LSO liczy obecnie ponad 70 chłopaków, którzy bardzo chętnie służą do Mszy Św., także w tygodniu i mimo trwającej pandemii. - Chłopaki regularnie przychodzą na zbiórki, które prowadzimy w nielicznych grupach, angażują się w życie parafialne, wyjeżdżają na dni skupienia czy wycieczki. To mocno ich integruje między sobą, z parafią, a przede wszystkim to jest ich droga, która prowadzi ich do Pana Boga - zauważa ks. Piotr.

Krynicka armia Pana coraz większa   Chłopcy doceniają tę służbę, która nie jest dla nich obciążeniem, ale szansą na własny rozwój osobisty i duchowy. fot. ks. Paweł Śliwa /Krynica

Chłopcy również doceniają tą służbę, która nie jest dla nich obciążeniem, ale szansą na własny rozwój osobisty i duchowy. Kacper Motyka - jeden z ceremoniarzy - mówi, że służba przy ołtarzu jest bardzo ważna w jego życiu, bo pozwala mu głębiej przeżywać spotkanie z Bogiem. - Cieszę się, że swoją posługą mogę przyczynić się do jak najpiękniejszego przeżycia liturgii. Kiedy jestem przy ołtarzu czuję bliskość Boga - dodaje.

Podobne słowa padają z ust nowo ustanowionych lektorów. - Poprzez to, że mogę być tak blisko ołtarza, czuję się jeszcze bardziej uczniem Jezusa. LSO to jest wspólnota, tutaj mamy swoich znajomych i razem dzięki formacji wzrastamy w wierze - mówi Emil Baran. - Służba umacnia we mnie poczucie bycia potrzebnym, bycia prawdziwie blisko Boga. To także szansa, aby rozwijać swoją wiarę do takiej prawdziwej, dojrzałej, dorosłej. Dlatego też chciałem zostać lektorem, żeby razem ze stawaniem się nastolatkiem móc też wzrastać we wspólnocie i podejmować nowe zadania, jakie ma lektor - dodaje.

Z kolei Mikołaj Jurkowski, który również podejmuje teraz zadania lektora podkreśla, że służba przy ołtarzu jest również szansą, by wyrwać się z życia wirtualnego, które teraz mocno daje się we znaki młodzieży zamkniętej w domach przez nauczanie zdalne. - Dzięki służeniu mogę odejść od gier i różnych forów internetowych i skupić się na tym, co najważniejsze, czyli na spotkaniu z Bogiem - zaznacza.

Ksiądz proboszcz, wyrażając swoją radość z tak licznej armii Pana, dziękował także rodzicom za to, że tak wychowują swoje dzieci, iż one nie stronią od Kościoła, a wręcz potrafią dać tutaj całe swoje serce. - To dzięki Wam, drodzy rodzice, ci chłopcy wiedzą, co to znaczy kochać Boga i chcą służyć Mu przy ołtarzu. Dziękuję Wam za wspaniałą współpracę z księżmi, zwłaszcza z ks. Piotrem, i za przykład waszego chrześcijańskiego życia - dodał.

Może z tej Armii Pana narodzi się jakieś powołanie kapłańskie? W końcu chłopcy modlą się po każdej Mszy Św. słowami: „I spraw, Panie, aby choć jeden z nas został Twoim świętym kapłanem”. Oby tak się stało.