Ochotnica Dolna. W poszukiwaniu piękna

Karol Litwa

publikacja 27.03.2021 18:42

Po raz trzeci w ochotnickiej parafii pątnicy wyruszyli na szlak Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, w tym roku pod hasłem "Rewolucja pięknych ludzi".

- Trud wędrowania ofiarujmy na ołtarzu Panu Jezusowi - mówił ks. Piotr Tajak. - Trud wędrowania ofiarujmy na ołtarzu Panu Jezusowi - mówił ks. Piotr Tajak.
Karol Litwa

W tym roku w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej wzięło udział około 180 osób. - To jak dotąd rekordowa liczba. Część uczestników zdecydowała się wyruszyć w ostatnim momencie, bez wcześniejszych zapisów - mówi Jakub Urbaniak, koordynator EDK w Ochotnicy Dolnej.

Chętni do wyboru mieli dwie trasy. Pierwszą z nich - niebieską, której patronuje św. Helena - można było wędrować już dwa lata temu. - Natomiast nową trasą jest trasa brązowa św. Józefa. Stanowi ona naszą odpowiedź na ogłoszony przez papieża Franciszka Rok Świętego Józefa. Jest to nieco bardziej wymagająca trasa, ale zgromadziła większość tegorocznych pielgrzymów, ponad 100 osób - podkreśla Jakub.

W czasie Mszy św. na rozpoczęcie EDK zgromadzeni w kościele parafialnym uczestnicy usłyszeli, że dzisiejsza wędrówka to dopiero początek. - Kogoś, kogo się kocha, nie da się poznać w jeden dzień. Potrzeba więcej czasu - tłumaczył ks. Piotr Tajak, miejscowy wikariusz.

- Człowiek jest z natury skory do poświęceń wtedy, kiedy widzi z tego wymierną korzyść, widzialną, namacalną. Trudniej jest się poświęcać, kiedy celem jest korzyść ducha. Nie widać jej, ale ona jest i będzie owocować w życiu, jeśli zdobędziemy się na wysiłek zyskania jej. W EDK chodzi o to, żeby ta Droga Krzyżowa to nie było tylko jedno wydarzenie w naszym życiu, dzisiaj i koniec, ale żeby to poświęcenie, do którego jesteśmy faktycznie zdolni, było też obecne w naszym codziennym życiu - podkreślał kapłan.

EDK odbywa się nocą, w ciszy i samotności.   EDK odbywa się nocą, w ciszy i samotności.
Karol Litwa

Na starcie EDK pielgrzymom towarzyszyło poczucie wejścia w nieznane. - Byłem już dwa razy na EDK, za każdym razem było to coś innego i tym razem myślę, że też tak będzie. Nie wiem, jak to przeżyję, bo każda droga jest inna, ale towarzyszy mi taki strach połączony trochę z fascynacją tym, co będzie się przez ten czas działo, bo wiem, że gdy czas poświęcamy Bogu, to On robi często różne, ciekawe rzeczy - mówił Kacper Osika, członek zarządu diecezjalnego KSM-u.

Mimo obaw, także o brak odpowiedniej formy fizycznej, wielu wyruszyło na EDK już kolejny raz. Wśród nich jest Kacper Podgórniak, lektor z ochotnickiej parafii. - Na Ekstremalną Drogę Krzyżową wybrałem się z tego powodu, że jest to w zasadzie najbliższa mi forma poznania Boga, a przechodzenie trasy w ciszy, w środku nocy, pozwala mi zinterpretować słowo Boże, czyli pozwala mi poznać dogłębnie wolę Bożą, pozwala mi usłyszeć głos Boga. I właśnie to jest piękne w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej, że czasami znajdziemy odpowiedzi na te pytania, które nas najbardziej nurtują - tłumaczy.