Jasień. Szkoła Miłości

Natalia Górska

publikacja 31.03.2021 09:50

Przedszkolaki z ochronki sióstr służebniczek w ramach przygotowań do Wielkiego Tygodnia przeżyły tajemnicę Wieczernika i krzyża.

Jasień. Szkoła Miłości Droga krzyżowa po pagórkach koło ochronki. arch. ochronki w Jasieniu

Zaczęli od Niedzieli Palmowej. Przed nią ogłoszony został wśród przedszkolaków konkurs „Moja palma wielkanocna”.

- Wykonanie palmy jest zajęciem pracochłonnym. Małe dziecko nie jest w stanie wykonać palmy całkowicie samodzielnie, ale naszym zamierzeniem było zaangażowanie rodziny, rodziców, a nawet rodzeństwa, w celu pogłębienia wzajemnych więzi przez spędzanie ze sobą czasu, a także pokazanie swoim dzieciom naszych polskich obyczajów. Wsparcie rodziców i dzieci w tym konkursie przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Dowodem na to jest 27 różnorodnych pięknych palm wielkanocnych - mówi Marta Mikulska z ochronki w Jasieniu

Potem przedszkolaki zostały wprowadzone w obchody Triduum Paschalnego. -Dzieci wraz z wychowawcami przebrały się za apostołów oraz uczniów Jezusa. Na sali zapoznaliśmy się z najważniejszym przykazaniem miłości, które Pan Jezus zostawił nam podczas Ostatniej Wieczerzy, kiedy umywał nogi apostołom. Następnie w ciszy i skupieniu, przeszliśmy do Kaplicy domowej sióstr, gdzie przygotowany był wieczernik, dzieci zajęły miejsca i po krótkim filmiku z ostatniej wieczerzy nastąpiło łamanie chlebem (każde dziecko otrzymało bochenek chleba by z rodziną połamać się nim w domu). Dzieci wzięły również udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej, która wiodła przez tereny położone wokół ochronki. Przedszkolaki poprowadziły rozważania oraz Drogę Krzyżową. Dzieci wcieliły się również w postacie, które Pan Jezus spotykał podczas swej drogi na Golgotę - opowiada Marta Mikulska

Wychowawcy przyznają, że mieli wątpliwości, czy dzieci są w stanie pojąć tematykę Triduum Paschalnego. Jednak w przedszkolnym wydaniu chodzi nie tyle o zrozumienie, co o przeżycie wydarzeń z życia Jezusa. - Współczesny świat posługuje się obrazem, tym bardziej dziecko będzie mogło zrozumieć tak ważne rzeczy, kiedy pokaże się im wszystko w rzeczywistości. Po przeprowadzeniu tych zajęć dochodzę do wniosku, że to my dorośli katolicy powinniśmy uczyć się od dzieci prostoty i głębi uczuć - uważa Marta Mikulska.

Wszystko bardzo dobrze się udało dzięki współpracy i pomocy sióstr Racheli i Mirietty oraz znakomitej współpracy z rodzicami.