Brzesko. Buen Camino!

Adriana Błaszczyk

publikacja 21.06.2021 11:10

To było śląskie Camino, ale z iście hiszpańską pogodą. To już 17. etap pielgrzymowania drogami św. Jakuba brzeskich parafian.

Brzesko. Buen Camino! Pielgrzymi na 17. etapie dróg świętego Jakuba. arch. parafii św. Jakuba w Brzesku

W trzydziestostopniowym upale 19 czerwca, gdy meteorolodzy i medycy przestrzegali przed wychodzeniem z domu, 12-osobowa grupa śmiałków z Brzeska postanowiła jednak opuścić kanapy i wyruszyć bladym świtem na kolejny etap Rodzinnego Pielgrzymowania drogą św. Jakuba Via Regia z Łubia do Sieroniowic na granicy Śląska i Opolszczyzny.

Już na początku naszej podróży do miejsca rozpoczęcia pielgrzymki doświadczyliśmy nieprzewidzianych utrudnień, związanych z transportem, jednak udało się z lekkim opóźnieniem dotrzeć na szlak, gdzie oczekiwali nas pielgrzymi z Górnego Śląska, którzy jako gospodarze tego odcinka trasy, starają się towarzyszyć nam w pokonywaniu kolejnych kilometrów drogi św. Jakuba.

Na Camino zazwyczaj uczestniczymy w Eucharystii w jednym z kościołów znajdujących się na szlaku. Tym razem zatrzymaliśmy się w przepięknej barokowej świątyni pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w prastarym Toszku. Mszę świętą sprawował opiekun naszego rodzinnego pielgrzymowania, ks. Marcin Gazda, a pielgrzymi włączyli się w oprawę liturgii. Na koniec miejscowy proboszcz, ks. Sebastian Bensz opowiedział nam o historii parafii, pokazał działającą przy kościele albergę dla pielgrzymów oraz pochwalił się własną hodowlą kóz i osiołków. Sam również wielokrotnie pielgrzymował do Santiago de Compostela i duch camino nie jest mu obcy, zatem na miejscu były przygotowane pamiątki dla pątników czy pieczątka, którą mogliśmy przybić do naszych paszportów. Jako wyraz wdzięczności za życzliwe przyjęcia ks. Marcin w imieniu księdza kustosza Józefa Drabika przekazał na ręce księdza proboszcza pamiątkowy medal wybity przez nasze sanktuarium. Obdarzeni medalem zostali też państwo Grażyna i Tomasz Witoszkin, którzy niestrudzenie towarzyszom naszym przejściom na Śląsku.

Po Mszy św. w ekstremalnych warunkach pogodowych wyruszyliśmy w dalszą drogę, która tym razem niestety nie wiodła przez zalesione tereny, lecz asfaltowe i szutrowe drogi pośród malowniczych łąk i pól skąpanych w czerwcowym słońcu. Na szczęście towarzyszył nam lekki wiatr, który - w połączeniu z rzadko mijanymi drzewami - od czasu do czasu dawał odrobinę ochłody w ich cieniu. Dobry humor jak zwykle nas nie opuszczał, więc dzielnie pokonywaliśmy kolejne kilometry.

Nasi przyjaciele ze Śląska nieśli w czasie drogi kapliczkę św. Jakuba, którą umieścili na trasie, na wcześniej przygotowanym miejscu przy urokliwych starych dębach, gdzie wspólnie odmówiliśmy modlitwę Anioł Pański w intencji pielgrzymów. Po trudach kolejnego etapu naszej wędrówki dotarliśmy do Sieroniowic zmęczeni, ale szczęśliwi oraz bogatsi o nowe doświadczenia i wrażenia.