publikacja 26.08.2021 00:00
Ksiądz Wiesław Tworzydło o duszpasterstwie „na wysokości” i przeprowadzce nad ocean.
15 sierpnia cały dzień ks. Wiesław głosił słowo Boże i kwestował w bocheńskiej parafii pw. św. Jana Nepomucena.
Grzegorz Brożek /Foto Gość
Grzegorz Brożek: Jak Ksiądz myśli o Peru po 25 latach pracy w tym misyjnym kraju?
Ks. Wiesław Tworzydło: Często mówię: „U nas w Peru”...
Zasiedział się Ksiądz?
To jest prawie całe moje życie kapłańskie, a święcenia otrzymałem w 1994 roku. W czasie formacji seminaryjnej przyjechał do Tarnowa biskup z diecezji Huancavelica prosić o księży. Dokończyłem formację, otrzymałem święcenia, pracowałem w parafii pw. MB Bolesnej w Limanowej, ale szybko wyjechałem z dwoma kolegami z rocznika: Wiesławem Mikulskim i Mirosławem Maciaszem do Peru.
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.