Wyszyński i Czacka. Dwie drogi do świętości

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 28.08.2021 15:10

W piątek 27 sierpnia odbyło się ostatnie w czasie wakacji spotkanie Klubu Seniora przy par. pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Tarnowie Krzyżu.

Wyszyński i Czacka. Dwie drogi do świętości Ks. Tadeusz Bańkowski COr (z lewej). Obok Barbara Witek i ks. Jacek Olszak, proboszcz par. w Tarnowie-Krzyżu. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Zdecydowaliśmy się poprosić kogoś, kto opowiedziałby nam o zbliżających się dwóch beatyfikacjach, przypomniał te osoby, pokazał. Od śmierci prymasa Wyszyńskiego minęło 40 lat. Coraz mniej ludzi pamięta go, a poza tym wszyscy mamy chyba problem, bo w Kościele w niespełna trzy lata przed jego śmiercią wybrany został papieżem kard Wojtyła i w Polsce tym żyliśmy przez ponad 30 lat, co może odbiło się ze szkodą na pamięci o kard Wyszyńskim – mówi Barbara Witek, szefowa Klubu Seniora.

Gościem spotkania był ks. Tadeusz Bańkowski COr. Sam od kilkudziesięciu lat duszpasterzuje wśród osób niewidzących i niedowidzących. – Laski pod Warszawą łączą matkę Różę Czacką i kard Wyszyńskiego. Ale to była w ogóle „wylęgarnia” świętych, bo to również ks. Korniłowicz, który był dla ks. Wyszyńskiego ojcem duchowym, a którego proces się toczy i wreszcie Antoni Marylski, człowiek od młodości poświęcony Laskom. Co do Marylskiego nie zdziwiłbym się, gdyby niebawem rozpoczęto proces – mówił ks. Bańkowski.

Jak mówi, Laski to nie tylko sprawa niewidomych. Laski to także centrum duchowości. – Tam przyjeżdżali polscy pisarze, intelektualiści. Wydawano tam słynne czasopismo, które nosiło tytuł „Verbum”. Ten drugi, intelektualny trud środowiska Lasek wynika z podejścia matki Czackiej, która brała pod uwagę konieczność przyjścia z pomocą niewidomym fizycznie i niewidomym duchowo, tych, którzy utracili wzrok i tych, którzy utracili wiarę – tłumaczył filipin, ks. Bańkowski.

Jego zdaniem wydawać się może niektórym, że prymas Wyszyński jest dziś postacią nieaktualną, bo nie ma prześladowania Kościoła. – Ale warto zwrócić uwagę jednak na to, ile jest dziś bezczeszczenia krzyża, ile jest braku poszanowania wiary? Dziś wielu ludzi daje się złamać i będąc ludźmi religijnymi, ulega zewnętrznej presji, by wiarę swoją chować do kieszeni. Dlatego sądzę, że trzeba dziś walczyć o wolność, o swobodę wyznawania wiary. Trzeba ludziom odwagi. Czasem jest to walka ze samym sobą. Ksiądz Prymas mówił, że dziś też jest „potrzeba obrona Jasnej Góry”. Myślę, że to wezwanie jest aktualne i dziś, kiedy Jasna Góra, będąca pewnym symbolem religijnym, ale zarazem sercem polskiej religijności, jest wypychana poza margines społecznej obecności – uważa ks. Tadeusz Bańkowski COr.