Dobrynin. Porwij moje serce!

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 29.08.2021 07:00

Młodzież, ale i dorośli, razem ze grupą Guadalupe z Lublina, przeżyli niecodzienne rekolekcje z Jezusem, Maryją i świętymi.

Adoracja Najświętszego Sakramentu. Adoracja Najświętszego Sakramentu.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Tuż przed końcem wakacji, od 27 do 29 sierpnia, w parafii w Dobryninie odbyło się modlitewne triduum formacyjne, które poprowadziła grupa Guadalupe z Lublina.

Hasłem dni są słowa „Porwij moje serce”. Jak wyjaśnia opiekun grupy ks. Łukasz Sidor, nawiązują one do hymnu grupy Guadalupe. - Przyjechaliśmy do Dobrynina z dobrą nowiną, czyli z ewangelią o tym, że Jezus kocha każdego człowieka i chce porwać jego serce do nieba. Chcemy o tym mówić zwłaszcza ludziom młodym, którzy w czasie pandemii doświadczyli lęku, braku kontaktu z rówieśnikami, samotności - mówi kapłan.

Pomocnikami grupy w prowadzeniu modlitw, rozważań, konferencji i spotkań w grupach byli święci obecni w relikwiach i poprzez obrazy. To św. Jan Bosko, św. Maksymilian Maria Kolbe i bł. Carlo Acutis.

Integracja na świeżym powietrzu.   Integracja na świeżym powietrzu.
Parafia Dobrynin

Andrzej Ziomek, animator Całkiem Normalnej Grupy działającej w parafii i współorganizator dni młodych, podkreśla, że pomysł zrodził się z obserwacji młodych. - Celem trzydniowego spotkania było włączenie młodzieży w dzieła apostolskie w parafii oraz budowanie młodzieżowej wspólnoty CNG, czyli Całkiem Normalnej Grupy. Zauważyliśmy, że niezdecydowana młodzież doznawała przykrości od innych osób i rezygnowała z dołączenia się do modlitwy, a nawet Mszy św. Zawierzając nasze działania Matce Bożej chcemy powalczyć o młodzież i włączyć w to innych, aby stała się bardziej odważna i otwarta na innych - mówi pan Andrzej dodając, że kontaktu z młodymi szukano w niecodzienny sposób. - Jeździliśmy na rowerach po parafii i tam, gdzie spotykaliśmy młodych, zapraszaliśmy ich na nasze dni - mówi animator.

Praca w grupach.   Praca w grupach.
Parafia Dobrynin

Ks. Adam Bezak, wikariusz w Dobrynienie, robił to z wysokości motocykla. - Nie spotkałem się nigdy z odrzuceniem naszej propozycji, wręcz przeciwnie. Nawet smsa obiecali niektórzy wysłać do swoich znajomych, żeby poinformować ich o naszych dniach dla młodych - mówi kapłan.

Odzew był i to spory, bo pierwszego dnia zarejestrowało się ponad 160 osób z Dobrynina, z parafii Trójcy Przenajświętszej z Mielca, Matki Bożej Nieustającej Pomocy z Mielca, z Trzciany.

- Liczyliśmy szczególnie na bierzmowanych, żeby nabrali duchowych sił do przygotowania do tego sakramentu, żeby zobaczyli, jak piękna potrafi być wspólnota osób, które patrzą w tym samym kierunku, na Boga, Maryję, w Kościele - dodaje ks. Adam.