Zginęli, abyśmy mogli żyć

Grzegorz Brożek

|

Gość Tarnowski 35/2021

publikacja 02.09.2021 00:00

21 sierpnia 1941 r. o poranku Niemcy zawieźli na miejsce straceń i bez litości wymordowali kwiat sądeckiej inteligencji.

Władze miasta złożyły kwiaty. Władze miasta złożyły kwiaty.
Grzegorz Brożek /Foto Gość

Moja babcia Alicja jako dziecko widziała to zdarzenie. Była ukryta w pobliskiej szopie. Przeżyła to mocno. Opowiadała, że niektórzy, w tym ksiądz i mężczyzna w stroju góralskim, byli związani drutem kolczastym. Po strzale od razu wpadali do dołu – opowiada Michał Kądziołka. Jego dziadek Jan miał obok tego miejsca cegielnię. Tego dania Niemcy zabili 44 osoby, w tym trzech księży: dwóch wikarych z fary, ks. Tadeusza Kaczmarczyka i ks. Władysława Deszcza oraz ks. Józefa Bardela z Trzetrzewiny. Zginął również Bolesław Barbacki, artysta sądecki, którego rok obchodzimy w mieście. W rocznicę rozstrzelania więźniów w Biegonicach odbyły się uroczystości.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.