Krzesło dla pułkownika

ks. Zbigniew Wielgosz

|

Gość Tarnowski 35/2021

publikacja 02.09.2021 00:00

Być może pamiętałaby o nim tylko rodzina i historycy, gdyby nie zmiana myślenia o naszych dziejach.

Ewa Chmielarz-Żwawy przekazuje dowódcy I Batalionu Czołgów z Żurawicy portret płk. Koczwary. Ewa Chmielarz-Żwawy przekazuje dowódcy I Batalionu Czołgów z Żurawicy portret płk. Koczwary.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Żołnierze, którzy walczyli w Legionach o Niepodległą, później z bolszewikami i Niemcami, nie byli uznawani za bohaterów przez PRL, powoli osuwali się w niebyt i niepamięć. Mogło to spotkać płk. Józefa Koczwarę z Mokrzysk, który po II wojnie światowej nie mógł już wrócić do Wojska Polskiego ani znaleźć pracy godziwie wynagradzającej jego służbę ojczyźnie.

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.