Miejscowa wspólnota nie chce być jedynie kustoszem pięknego zabytkowego kościoła. Nie chce myśleć, że „ma być tak, jak jest, bo jest tak, jak ma być”.
Ksiądz Wąchała widzi w entuzjazmie parafian szansę na to, że staną się misjonarzami.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Ktokolwiek przyjedzie do Nowego Wiśnicza, musi koniecznie zobaczyć zabytkowy kościół, który wyróżnia się subtelną fasadą na tle zamku i dawnego klasztoru karmelitów – dziś zakładu karnego. Świątynia jest zadbana dzięki wieloletnim konserwacjom, zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.