Siemiechów. O czymś to świadczy

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 08.02.2022 11:40

Jeśli wierzyć archiwalnym zapisom, przekazywanej tradycji, to minęło 885 lat, od kiedy wspólnota została zawierzona Matce Bożej Gromnicznej.

Siemiechów. O czymś to świadczy Obraz MB Siemiechowskiej z głównego ołtarza kościoła parafialnego. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Takie mamy zapisy w kronice parafialnej, które zostały przepisane z innych źródeł, że w 1137 roku w miejscowości rozpoczęto budowę nowego kościoła a parafię oddano w opiekę MB Gromnicznej, bo Ona została patronką kościoła. Wieś była wówczas własnością benedyktynów z Tyńca. Do tego nowego, budującego się kościoła w 1176 roku miano zaś przywieźć z klasztoru w Tyńcu obraz Marki Bożej z Dzieciątkiem - opowiada Jolanta Turska, która opracowała kronikę parafialną.

We wspólnocie parafialnej uroczyście przeżywana była właśnie 885. rocznica zawierzenia wspólnoty MB Gromicznej. Przed uroczystością Ofiarowania Pańskiego triduum z okazji 100-lecia nowenny do MB Nieustającej Pomocy głosił o. Józef Grzywacz, redemptorysta. W niedzielę po Ofiarowaniu Pańskim parafię, jak co roku od kilku lat, ponownie zawierzono MB Gromnicznej.

„Pragniemy dziś zabezpieczyć naszą ukochaną parafię na kolejne wieki, a nienaruszony skarb wiary przekazać nadchodzącym pokoleniom. Uczynimy to w niezawodnych dłoniach Najświętszej Matki Gromnicznej, których opieki i pomocy doświadczaliśmy przez dzieje”. Takie m.in. słowa znalazły się w akcie oddania, który został odczytany w niedzielę.

Te łaski i cuda MB Siemiechowskiej, zwanej tu Gromniczną, są bardzo liczne. - Jeden z pierwszych, o których wspominają kroniki, to było uratowanie kościoła i samego obrazu. Miało się dziać to w czasie najazdów tatarskich, kiedy najeźdźcy wymordowali prawie wszystkich mieszkańców, a wieś puścili z dymem. Podpalili też kościół, ale jak przekazali ocaleni, nagle miał zacząć padać tak rzęsisty deszcz, który zgasił ogień. Po tym zapewne wiele było innych wydarzeń, które wierni uważali za łaski, bo kiedy parę lat temu prosiłem o to, by jeśli ktoś czuje, że zawdzięcza coś MB Siemiechowskiej i chciałby złożyć Jej jakieś wotum, to w krótkim czasie wypełniły się trzy szafki. O czymś to świadczy - opowiada ks. Bogusław Cygan, proboszcz z Siemiechowa.

Więcej o MB Siemiechowskiej w numerze 7 „Gościa Tarnowskiego”.