„Akuszerki” Sabiny Jakubowskiej są prawdziwe do bólu... nie tylko porodowego. To opowieść o naszych prababkach i babkach, ich dzieciach, wnukach... O nas.
Spotkanie z autorką (z lewej) w dniu premiery książki poprowadziła Barbara Sadurska, jej koleżanka ze szkolnej ławy, także pisarka.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość
Sabina Jakubowska nie bez powodu nazywana jest Oskarem Kolbergiem z Jadownik. Z zamiłowania i wykształcenia archeolożka, historyczka, ale i certyfikowana doula. Dzięki swojej ogromnej wiedzy, doświadczeniu, zainteresowaniom na 700 stronach „Akuszerek” pokazuje nam świat sprzed lat.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.