Budujcie królestwo Boże

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 09.03.2022 11:53

W Woli Piskulinej i Łącku młodzi przyjęli sakrament bierzmowania z rąk bp. Leszka Leszkiewicza.

Młodzi bierzmowani zagrali i zaśpiewali. Młodzi bierzmowani zagrali i zaśpiewali.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

We wtorek 8 marca odbyły się kolejne bierzmowania w dekanacie Łącko. W Woli Piskulinej w kościele pw. MB Fatimskiej sakrament dojrzałości chrześcijańskiej przyjęli młodzi z miejscowej parafii oraz z Kiczni. W darze ołtarz młodzi z Woli Piskulinej złożyli m.in. kielich mszalny. Grupa dziewcząt i chłopców włączyła się w liturgię grając i śpiewając pieśni „na góralską nutę”.

Owocem przygotowań do bierzmowania, których symbolem był kosz jabłek z Łącka, było bierzmowanie w kościele pw. św. Jana Chrzciciela w stolicy dekanatu. Tutaj sakrament przyjęli młodzi z Łącka, Szczereża i Maszkowic.

Szafarzem sakramentu był bp Leszek Leszkiewicz. Nawiązując w homilii do modlitwy „Ojcze nasz” podkreślił znaczenie trzech próśb: „święć się Imię Twoje”, „przyjdź królestwo Twoje”, oraz  „bądź wola Twoja”.

- Imię Boże jest dzisiaj nieszanowane, bezczeszczone. Naszym zadaniem jest bronić szacunku dla imienia Boga, Jego świętości w codziennym życiu. Musimy jednak najpierw zaczynać od siebie, od tego, by każdy dzień był uświęcony modlitwą jako oddawaniem czci Bogu, żeby to była codzienna adoracja, uwielbienie i dziękczynienie, wykonywane z najwyższą starannością, powagą i miłością - mówił bp Leszkiewicz.   

Procesja z darami w Łącku.   Procesja z darami w Łącku.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Wojna w Ukrainie, ale i sytuacja wewnętrzna w Polsce, są przejawem panoszenia się królestwa zła. - Nienawiść, która dominuje w języku, postawach wobec innych, prowadzi do katastrofy w codziennych relacjach. Jesteście wezwani, by przeciwstawiać się temu budując już tu, na ziemi, królestwo Boże, które jest królestwem prawdy i miłości, szacunku dla drugiego, przebaczenia i miłosierdzia - podkreślał biskup.

Świat ginie, kiedy człowiek przeprowadza swoją wolę. - Żyjemy w kulturze jednorazowości. Wszystko można wymienić na nowe. Takie podejście do rzeczy przenosi się jednak w sferę moralną. Zepsuło się coś w rodzinie, szukam sobie innej. Nie podoba mi się mąż, szukam innego. Nie mogę patrzeć na żonę, rozglądam się za inną partnerką. Nudzi mnie Msza św., szukam innej alternatywy na spędzenie czasu w niedzielę. Męczy mnie modlitwa, przestaję rozmawiać z Bogiem. Ma być tak jak ja chcę. Ta kultura niszczy nas i nasze więzi z ludźmi, a nasze ja zastępuje Boga. W takim świecie nie da się jednak żyć. Dlatego potrzeba poznawania woli Bożej i kierowania się nią w życiu, ponieważ jest ona pewnym fundamentem i drogowskazem na drodze do pełni szczęścia - mówił bp Leszkiewicz.