Mówię to, abyście byli zbawieni

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 01.04.2022 11:00

Bp Leszek Leszkiewicz 31 marca udzielił bierzmowania młodzieży z parafii Okulice, Strzelce Wielkie, Szczurowa, Cerekiew, Grobla, Uście Solne, Drwinia i Niedzieliska.

Mówię to, abyście byli zbawieni Sakrament bierzmowania z rąk bp. Leszka Leszkiewicza 31 marca przyjęło blisko 190 młodych ludzi. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Swoiste zesłanie Ducha Świętego na młodych odbyło się w dwóch sanktuariach maryjnych tego dekanatu - w Okulicach i w Strzelcach Wielkich. Do sakramentu bierzmowania przystąpiło ok. 190 młodych ludzi.

Bp Leszek Leszkiewicz tradycyjnie rozpoczął homilię od pytań, m.in. o to, kto na początku Mszy św. nie tylko śpiewał, ale też modlił się Hymnem do Ducha Świętego. Tłumaczył, że to wcale nie jest bezzasadne, by się nad tym zastanowić. Przywołał słowa Pana Jezusa z Ewangelii skierowane do Żydów, którzy choć byli bardzo religijnych przecież, Jemu nie uwierzyli. Dziś te słowa mówi do nas.

Mówię to, abyście byli zbawieni   Swoiste zesłanie Ducha Świętego na młodych odbyło się w okulickim sanktuarium Matki Bożej... Beata Malec-Suwara /Foto Gość Mówię to, abyście byli zbawieni   ... raz w sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Strzelcach Wielkich. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

- Jeśli w czasie Mszy św. moje myśli i pragnienia są daleko od tego, co się tutaj dokonuje, to chociaż dzieje się święta tajemnica pośród nas, Bóg mówi do nas, ofiaruje się nam, to może tak być, że my jak ci Żydzi z dzisiejszej Ewangelii kompletnie tego nie doświadczymy - tłumaczył biskup.

- "Mówię to, abyście byli zbawieni" - powiedział do nas Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii. Ta Msza jest po to, żebyśmy się zbawili, to bierzmowanie jest po to, żebyśmy się zbawili. To jest troska Pana Jezusa - mówił bp Leszek Leszkiewicz, zachęcając, by każdy zastanowił się nad tym, czy w zbawienie wierzy, czy oczekuje na Zbawiciela.

- Bez chęci zbawienia, bez oczekiwania na Zbawiciela nie zrozumiemy tego, w czym uczestniczymy, usiądziemy jedynie bezmyślnie w ławce i ewentualnie zwrócimy uwagę na to, czy lektor czytał poprawnie i wyraźnie, a tu nie o to chodzi - przekonywał biskup.

Tłumaczył, że czytane w czasie liturgii Słowo Boże nie jest przytaczaniem jakiejś odległej historii, ale jest słowem żywym, skierowanym przez Boga do nas, na dziś, zdolnym przemieniać nasze życie, kierować nim, rozwiązywać nasze codzienne problemy, dylematy, wybory, słowem sprawiającym, że nasze życie staje się dobre, szlachetne, chrześcijańskie, święte.

Biskup pytał rodziców, jaką katechezę dali swoim dzieciom przed bierzmowaniem. Tłumaczył, że to oni są najważniejszymi katechistami w ich życiu. Nie ksiądz, ale mama i tata. - Na długo zapamiętają nie to, co biskup do nich mówił w czasie bierzmowanie, ale to, co wyniosą z domu. Pytanie tylko, czy jest w tym troska o zbawienie swojego dziecka, o przekazanie mu wiary - zachęcał do zastanowienia się też nad tym.

Bierzmowanych zachęcał do bycia autentycznymi świadkami Pana Jezusa w świecie. Tłumaczył, że dojrzałość wiary przejawia się m.in. w tym, że zaczynamy też innym opowiadać o Panu Jezusie swoim przykładem życia Jego nauką. - Zastanawiaj się często nad tym, kim dla ciebie jest Pan Jezus. Czy On cię obchodzi, czy się z Nim liczysz, jaki wpływ Jego nauka ma na twoje życie - zachęcał młodych.