Żeby się zbawić, nie wystarczy być bierzmowanym ani nawet pobożnym

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 05.04.2022 14:30

4 kwietnia w kościele Miłosierdzia Bożego i w sanktuarium św. Jakuba w Brzesku młodzi przyjęli bierzmowanie z rąk bp. Leszka Leszkiewicza.

Żeby się zbawić, nie wystarczy być bierzmowanym ani nawet pobożnym Wieczernik w brzeskim kościele Miłosierdzia Bożego. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

W brzeskim kościele Miłosierdzia Bożego biskup udzielił bierzmowania 177 młodym osobom pochodzącym z miejscowej wspólnoty, a także z parafii Brzesko-Słotwina, Jasień i Poręba Spytkowska.

Żeby się zbawić, nie wystarczy być bierzmowanym ani nawet pobożnym   Moment okadzenia figury św. Jakuba w brzeskim sanktuarium oraz przybyłych pielgrzymów - tego dnia bierzmowanych. Brzeskie botafumeiro to największa kadzielnica w diecezji tarnowskiej. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Wieczernikiem dla młodych stało się również tego dnia brzeskie sanktuarium św. Jakuba. W Roku św. Jakuba, przyzywając także jego wstawiennictwa dla odważnego głoszenia Ewangelii na jego wzór, sakrament bierzmowania otrzymali młodzi z tej wspólnoty, a także parafii Brzesko-Słotwina.

Żeby się zbawić, nie wystarczy być bierzmowanym ani nawet pobożnym   Kustosz sanktuarium ks. Józef Drabik wręczył biskupowi medal św. Jakuba, wybity w związku z obchodzonym w Kościele Rokiem św. Jakuba. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Biskup Leszek Leszkiewicz w czasie kazania tłumaczył młodym, że do kościoła nie chodzimy dla tradycji, zwyczaju, folkloru, doznań estetycznych, ale żeby się zbawić. Zaznaczył przy tym, że do zbawienia nie wystarczy być ochrzczonym i bierzmowanym, ani nawet pobożnym i religijnym. Przywołał historię Zuzanny z wczorajszego pierwszego czytania, najdłuższego jakie czyta się w liturgii Kościoła w ciągu całego roku.

- Byli tam pobożni ludzie, sędziowie, starcy, którzy znali prawo religijne, a kłamali do tego stopnia, że owocem ich kłamstwa mogła być śmierć kobiety, okrutna śmierć przez ukamienowanie. Jak wytłumaczyć to, że człowiek, który modli się, wzywa Pana Boga, jest zdolny do takiej podłości? - pytał.

Ukazując, do czego może doprowadzić fałszywa pobożność, przywołał także obrazy z Ewangelii czytanych w tych dniach, a pokazujących grupę religijnych Żydów, arcykapłanów, uczonych w Piśmie, faryzeuszy, którzy atakują Pana Jezusa i de facto doprowadzają do Jego śmierci.

Namawiał młodych do poznawania naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, tak by móc godzinami o Nim opowiadać. Pomocą w tym jest Duch Święty, którego młodzi otrzymali. On także jest Tym, który pomaga nawiązać relację z Jezusem. Sprawia, że staje się On dla mnie prawdziwy, żywy, obecny. Zaczyna działać w moim życiu, przemieniać mnie. Nie mam już dylematów dotyczących życiowych wyborów. Zawsze podyktowane są wiarą i tym, jak postąpiłby w takiej sytuacji Pan Jezus.

- Bez relacji z Jezusem będziemy jak starcy z pierwszego czytania, przewrotni, kłamliwi, będziemy przysięgać, powoływać się na Pana Boga, wiedząc, że było inaczej - przestrzegał.

Zachęcał wszystkich do przyzywania Ducha Świętego. Namawiał do życia w prawdzie, bez udawania, tak, byśmy nie musieli się wstydzić swojego życia na sądzie ostatecznym.