Wola Rzędzińska. Srebro jest szlachetne

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 25.04.2022 14:30

Wspólnota pw. Miłosierdzia Bożego w Woli Rzędzińskiej przeżywając odpust parafialny, świętowała także jubileusz 25-lecia swojej parafii.

Wola Rzędzińska. Srebro jest szlachetne Najmłodsi parafianie w procesji z darami. Grzegorz Brożek /Foto Gość

- Kiedy dziś świętujemy srebrny jubileusz naszej parafii, to żywimy w sobie tę wiarę i nadzieję, że z Bożą pomocą będzie stale w niej rosnąć duchowa żywotność, że wiara będzie przekazywana i będzie się umacniać, i że nasza wspólnota będzie wydawać dobre, trwałe owoce. Wszyscy tego pragniemy, choć mamy świadomość, że nie ma idealnej wspólnoty parafialnej, podobnie jak nie ma idealnej rodziny - mówił przewodniczący liturgii tego dnia biskup tarnowski Andrzej Jeż.

Choć, kiedy posłucha się duszpasterza, ale także wiernych z tej wspólnoty, to niewiele im do ideału brakuje. - Ta parafia powstała, bo bardzo tego chcieli ludzie. Wcześniej gromadzili się w kaplicy, która była w domu sióstr. jednak była ona mała, ciasna. Chcieli mieć kościół i księdza, posługi duszpasterskie u siebie - mówi Andrzej Ziaja, który, kiedy miejscowi budowali kościół w latach 1985 do 1990, należał do komitetu budowy. Ta parafia nie powstała, bo trzeba było podzielić inną, ale powstała, bo potrzebowali tego wierni.

Wola Rzędzińska. Srebro jest szlachetne   Ksiądz prałat Stanisław Szufnara od początku proboszczuje w tej wspólnocie. Grzegorz Brożek /Foto Gość

- Zdecydowano się przy wybudowanym kościele utworzyć w 1996 roku rektorat, a 9 miesięcy później, 28 kwietnia "urodziła się" parafia, co stało się z powodu pragnienia ludzi, którzy tu mieszkali. Pamiętam, kiedy struktury się tworzyły, że poprosił mnie ówczesny kanclerz ks. Karol Dziubaczka, i dzwonił do proboszcza w Woli Rzędzińskiej ks. Jana Franczaka informując, że jedzie, i prosząc żeby przygotował bandaże i nożyczki, bo będzie cięcie. Cięcie, wycinanie nowego terytorium parafii - wspomina ks. Stanisław Szufnara, od początku proboszcz wspólnoty pw. Miłosierdzia Bożego w Woli Rzędzińskiej. Nie każdy byłby zadowolony, kiedy kolejny raz, bo wcześniej wykrojono z parafii w Woli Rzędzińskiej wspólnotę w Jodłówce Wałkach, trzeba by się pozbyć, oddać kolejną dobrą część. Tak się jednak stało.

- Ludzie chcieli tego kościoła, chcieli parafii, i ja myślę, że dziś, gdyby trzeba raz jeszcze podejmować taką decyzję, to by ją podjęli. Też by się podpisali pod tym. Kościół i parafia scaliła ludzi. Dostaliśmy proboszcza serdecznego, dobrego, charyzmatycznego, który ma fajne podejście do ludzi, zaprasza wszystkich, pełno jest ministrantów, lektorów, dziewcząt z DSM, powstało wiele wspólnot, i to jest takie miejsce, w którym chce się żyć - przekonuje Tomasz Felczyński, parafianin.

Wola Rzędzińska. Srebro jest szlachetne   Andrzej Ziaja dobrze pamięta początki parafii, ale i budowę kościoła, bo był wtedy w komitecie, który ją prowadził. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Kościół był w stanie surowym, kiedy zaczynali. - Ludzie od początku dawali liczne dowody tego, że chcą, że im bardzo zależy. Tak jest do dziś. To wszystko, co w świątyni, co wokół niej, zrobiła niewielka parafia. To jest zasługa wiernych, ludzi, którzy czują się u siebie. Rodzinna atmosfera, zrozumienie, odpowiedzialność wyraża się w ich zaangażowaniu. Tu nikt nie ucieka z tej parafii, bo ludzie czują się u siebie - zapewnia ks. prał. S. Szufnara.

Kościół jest nieduży. Parafia też nie największa, bo liczy obecnie około 1300 wiernych. Ale ludzie mają poczucie, że w tym niewielkim kościele wszyscy się zmieszczą. Uczy nas tego także Jezus Miłosierny, który patronuje tej parafii.

Więcej w numerze 18. "Gościa Tarnowskiego".