Nazywamy się chrześcijanami, ale czy przemawiają za tym nasze słowa i czyny?

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 11.05.2022 14:20

Biskup Stanisław Salaterski udzielił sakramentu bierzmowania młodzieży z Dobrkowa, Gorzejowej i Pilzna.

Nazywamy się chrześcijanami, ale czy przemawiają za tym nasze słowa i czyny? Szafarz sakramentu bp Stanisław Salaterski zachęcał młodzież, by bierzmowanie przyjęła z otwartym sercem, bo to właśnie Duch Święty jest tym, który nas wspiera w świadczeniu o Panu Jezusie. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Swoiste zesłanie Ducha Świętego na młodzież z tych parafii odbyło się 10 maja w dwóch kościołach - w Dobrkowie i w Pilźnie. Szafarzem sakramentu był bp Stanisław Salaterski. Zdjęcia z tych uroczystości zamieściliśmy tutaj:

 

W homilii biskup opowiadał o Panu Jezusie, którego słuchały tłumy ludzi, będących pod wrażeniem Jego słów i czynów. Mogli Go słuchać całymi dniami, czuli się przy Nim bezpiecznie. Podobnie było z apostołami, którzy po zesłaniu na nich Ducha Świętego, stali się Jego naśladowcami.

- Kiedy wybuchły prześladowania w Jerozolimie, oni rozeszli się na cały świat, aby opowiadać innym nie o tym, że są prześladowani i bici, ale że Pan Jezus jest Zbawicielem, że On otworzył nam drogę do domu Ojca, że wspiera nas swoją łaską, że dochowując wierności Jego słowu i ofiarując Mu swoją miłość, możemy być pewni wiecznego szczęścia. I potwierdzali to czynami. Dzieje Apostolskie opowiadają o cudach, które czynili w imię Jezusa, a świat słuchając ich przekazu i patrząc na ich czyny zaczął ich nazywać chrześcijanami - mówił bp Stanisław Salaterski.

Zachęcał do zastanowienia się nad tym, czy my po dwudziestu wiekach, nazywając się chrześcijanami i uważając się za takich, potwierdzamy to swoje chrześcijaństwo słowem i czynami. - Słowem nie tylko pełnym kultury i szacunku dla drugiego człowieka, ale też słowem o Panu Jezusie, bo okazuje się, że jesteśmy specjalistami od wielu spraw, tylko o Panu Jezusie nie bardzo mamy odwagę rozmawiać, niewiele mamy do powiedzenia albo krępujemy się tego robić - dostrzegł, dodając, że okazji ku temu nasze codzienne życie stawia bardzo wiele.

- Trzeba, żebyśmy też potwierdzali swoje chrześcijaństwo czynami, żeby była w nich miłość, bezinteresowność, szlachetność, uczciwość, tak jak potrafimy to czynić chociażby wobec uchodźców z Ukrainy, wobec biednych i potrzebujących w naszych środowiskach, żeby ludzie patrząc na nas nie mieli wątpliwości, że jesteśmy uczniami Pana Jezusa, chrześcijanami - przekonywał.

Zachęcał młodzież, by bierzmowanie przyjęła z otwartym sercem, bo to właśnie Duch Święty jest tym, który nas wspiera w świadczeniu o Panu Jezusie. Dziękował młodym za wszystko, co uczynili, by dobrze się przygotować do przyjęcia sakramentu, za czas modlitwy, za udział w katechezie, za prowadzone dyskusje, za dociekliwość, za podejmowane wspólnie starania, aby pomagać potrzebującym, aby podejmować dzieła ewangelizacyjne i apostolskie.

- Ufam, że umocnieni łaską Ducha Świętego będziecie to czynić nadal, ale z potrzeby serca, wewnętrznego nakazu, a nie tylko przynaglani przez mamę, tatę, księdza czy kogokolwiek innego z zewnątrz - dodał.

Dziękował także wszystkim, którzy wpierali młodych ludzi na tej drodze swoją modlitwą, świadectwem i obecnością. - Ufam też, że nasze wspólne wołanie do Boga o obfitość darów Ducha Świętego dla was zostanie wysłuchane i umocnieni mocą z wysoka będziecie potrafili jak apostołowie żyć w dzisiejszym świecie jak przystało na chrześcijan, że świat rozpozna w was przez wasze słowa i czyny uczniów Chrystusa - dodał.