Odpowiedzią był las rąk

Małgorzata Toboła

publikacja 14.05.2022 17:00

W Brzesku dzieci pierwszokomunijne rozpoczęły przygodę z Papieskim Dziełem Misyjnym.

Odpowiedzią był las rąk O Papieskim Dziele Misyjnym opowiedział dzieciom ks. Krzysztof Czermak, dyrektor Wydziału Misyjnego Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. fot. Krystian Zgraja

Jeden z dni w czasie tzw. Białego Tygodnia dla dzieci, które po raz pierwszy przyjęły Komunię św., jest misyjny. Tak było również w parafii Miłosierdzia Bożego w Brzesku, gdzie ponad 120 dzieci komunijnych uczestniczących w nabożeństwie majowym i Eucharystii uczyło się odkrywać radość dawania modlitwy, ofiary i wyrzeczenia na rzecz swoich rówieśników żyjących na różnych kontynentach świata, którym misjonarze z naszej diecezji niosą Chrystusa.

O Papieskim Dziele Misyjnym opowiedział im ks. Krzysztof Czermak, dyrektor Wydziału Misyjnego Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. - Misyjny dzień w Białym Tygodniu uświadamia dzieciom ich „eucharystyczny” udział w misji Chrystusa, otwiera ich serca, oczy i ręce na dzieci całego świata, wychowuje do misji ze względu na miłość Chrystusa, zjednoczenie i komunię z Nim. W intencji rówieśników na całym świecie, którzy doświadczają głodu chleba powszedniego i Chleba eucharystycznego, dzieci pierwszokomunijne podejmują modlitwę i przyjmują Komunię św. Przynoszą także małe koperty – specjalnie na tę okazję przygotowane – z ofiarą z części prezentów komunijnych - wyjaśnia ks. Krzysztof Czermak.

- Dzieci, które czasem przez nadmierną ilość prezentów z okazji Pierwszej Komunii św. zbyt koncentrują się na radości posiadania, mogą w kontekście Eucharystii odkrywać także radość dawania. Taki jest sens ich ofiar, poprzez które dzielą się otrzymanymi pieniędzmi ze swymi rówieśnikami z krajów misyjnych - dodaje kapłan.

Dlatego podczas homilii rozmawiał z dziećmi o tym, co możemy zrobić, aby wszystkie ludy poznały i chwaliły Boga, szczególnie te zamieszkujące Afrykę czy Azję. Dzieci wspólnie z kaznodzieją bez trudu ustaliły, że trzeba posłać do nich misjonarzy, bo misjonarze dają głodnym dzieciom jedzenie, ale i też prawdziwe światło, jakim jest Pan Jezus, dają im Jego słowo i przywilej noszenia Boga w sercu poprzez przyjęcie chrztu i Komunii świętej. Jednak misjonarze potrzebują pomocy dla tych, z którymi pracują. Kościół posyła misjonarzy i pomaga misjom już od 100 lat poprzez Papieskie Dzieło Misyjne.

Odpowiedzią był las rąk   Cały las dziecięcych rąk podniesionych do góry był odpowiedzią na pytanie księdza Krzysztofa, czy mali brzeszczanie chcą rozpocząć przygodę z Papieskim Dziełem Misyjnym. fot. Krystian Zgraja

Cały las dziecięcych rąk podniesionych do góry był odpowiedzią na pytanie księdza Krzysztofa czy mali brzeszczanie chcą rozpocząć przygodę z Papieskim Dziełem Misyjnym, czy chcą dzielić się modlitwą, miłością i przysłowiowym jednym cukierkiem tygodniowo ze swoimi rówieśnikami pozbawionymi na co dzień podstawowych środków do życia tu i teraz, ale i tych niezbędnych do życia wiecznego.

Podjęcie się tego zadania, bez wahania i z radością, zaraz po Mszy świętej potwierdzili Zosia, Jan i Róża. - Chcemy pomagać, bo każdy powinien pomagać ludziom. To są dobre uczynki - tłumaczy Zosia. - Damy w tych kopertach pieniądze dzieciom z Afryki, bo one nic nie mają, nie mają jedzenia, ubrania i wszystkiego. Mamy takie postanowienie na całe życie. Będziemy się też modlić - dodają pozostałe dzieci.

W praktyce wykonanie zadania polegało na tym, że dzieci otrzymały specjalną kopertę z logo Papieskich Dzieł Misyjnych, którą przyniosły następnego dnia i złożyły na Eucharystii jako dar ofiarny. Do koperty włożyły przygotowany na tę okazję obrazek lub kartkę z ułożoną przez siebie modlitwą i rysunkiem daru, jaki chcą złożyć, wraz z dowolną ofiarą pieniężną. Pomoc misjom ma bowiem podwójny wymiar: materialny, ale i duchowy czyli właśnie modlitwa i ofiarowanie Komunii świętej w Białym Tygodniu w intencji rówieśników z krajów misyjnych.

W parafii Miłosierdzia Bożego w Brzesku troska o misje zawsze była widoczna. Wierni chętnie podejmowali i podejmują różnorodne działania zarówno modlitewne, jak i materialne inicjowane w Kościele, w diecezji tarnowskiej bądź też we własnym zakresie. Wiele akcji jest kontynuowanych od lat, wiele pojawiło się całkiem niedawno lub przyjęło nową formę. Jeden z najdłużej realizowanych projektów w parafii to Kolędnicy Misyjni i Dzień Misyjny dzieci pierwszokomunijnych.

– Warto budzić świadomość misyjną wśród dzieci, choćby po to, by uzmysłowiły sobie, że nie wszyscy mają takie warunki jak one. Że są dzieci, które nigdy nie widziały cukierka, które nigdy nie słyszały o tym, że jest czekolada, które marzą o tym, żeby zjeść garść ryżu, a często i nawet tego nie mają. Wrażliwość misyjna wśród dzieci jest bardzo cenna. Ważne jest to, żeby umiały dostrzegać obok siebie drugiego, potrzebującego człowieka. Dobre uczynki spełniane wobec taty, mamy, rodzeństwa, rodziców, sąsiadów - to wszystko ma swoją wartość i budzi wrażliwość serc i świadomość misyjną - podkreśla proboszcz parafii ks. prał. Wojciech Werner.