Pozwalam sobie umyć nogi albo kopię

Karol Litwa

publikacja 20.08.2022 19:10

W czwarty dzień Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej pątnicy modlili się szczególnie za ojczyznę. Przed Mszami miały miejsca nabożeństwa w tej intencji.

Pozwalam sobie umyć nogi albo kopię Za dzisiejszą modlitwę za ojczyznę dziękował pielgrzymom ks. Zbigniew Kras, kapelan prezydenta Andrzeja Dudy. fot. Paulina Sterkowiec

Na wczorajszych apelach pielgrzymi mogli zakosztować namiastki Ostatniej Wieczerzy w postaci niekwaszonych chlebów, a dziś przybyli do Zielenic i Racławic, by zakosztować spotkania z Panem w Eucharystii. Mszom świętym, odprawianym na wzór wielkoczwartkowej liturgii Wieczerzy Pańskiej, przewodniczył bp Artur Ważny. Wśród koncelebransów stanął również ks. Zbigniew Kras, współorganizator pierwszych edycji PPT, a obecnie kapelan prezydenta Andrzeja Dudy.

W homilii bp Ważny wskazywał na gest obmycia nóg. Jak mówił, nie tyle chodzi o nasze nogi, co o ręce Boga, które "do nas wyciąga nieustannie, jako do swoich dzieci". Przypomniał też, że Jezus umył nogi każdemu z uczniów, także Judaszowi. - Jeśli tego nie rozumiemy, że nasz Mistrz kocha wszystkich, że nie wycofuje swoich obietnic, że nie wycofuje miłości, to nie rozumiemy Eucharystii - zaznaczał bp Ważny.

Omawiając dalszy fragment Ewangelii wyjaśniał, że odnoszące się do Judasza słowa: "Kto ze Mną spożywa chleb, ten podniósł na Mnie swoją piętę" są też nieraz tłumaczone jako: "Ten, który ze mną spożywa chleb, kopnął mnie". - Eucharystia ma takie znaczenie, które szokuje. W Eucharystii albo pozwolę sobie umyć Jezusowi nogi, albo Go kopnę. Kopać Jezusa - rozumiemy, co to znaczy? To jest pierwsza rzecz - strona bierna. Pozwalam sobie umyć nogi albo Go kopię - tłumaczył rekolekcjonista.

Mamy pozwolić Jezusowi obmyć nam nogi, ale także pójść za Jego przykładem i czynić gesty miłości wobec bliźnich. Często jest jednak inaczej. - Jeśli schodzimy się razem jako Kościół, a najczęściej jest to Eucharystia, i są wśród nas podziały, są wśród nas kłótnie, rozdarcia, to kopiemy siebie nawzajem, nawet jeśli jesteśmy na Eucharystii – przestrzegał bp Artur. - Jeśli chcemy być szczęśliwi, to umywajmy sobie nawzajem nogi. Najpierw pozwólmy sobie umyć nogi Jezusowi. Zgódźmy się na to, że On najpierw działa. A wtedy, kiedy u Niego to zobaczymy, to potem możemy to robić nawzajem wobec siebie. Inaczej będziemy nawzajem siebie kopać, a przez to będziemy kopać też Jezusa - puentował.

Przed końcowym błogosławieństwem głos zabrał również ks. Zbigniew Kras. Dziękował pielgrzymom, w imieniu swoim i Prezydenta RP, za modlitwę za Polskę. - Od samego początku na trasie, w ciągu tych 40 lat, były Zielenice. I od samego początku czwarty dzień to był dzień modlitwy za ojczyznę. Najpierw tym miejscem, bo pielgrzymka szła w jednej całości, były tylko Racławice, a potem także i to miejsce, sanktuarium Matki Bożej w Zielenicach - wspominał ks. Kras. Prosił też o modlitwę za zmarłych i żyjących kapłanów, którzy współtworzyli tarnowską pielgrzymkę u jej początków.