Po drodze do Nowego Jeruzalem

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 24.09.2022 08:20

Dobiegła końca kompleksowa renowacja zabytkowego kościoła w Muszynie. Odnowioną świątynię jutro poświęci biskup tarnowski Andrzej Jeż.

Po drodze do Nowego Jeruzalem Nie ma takiego elementu w kościele, nawet ławki czy konfesjonału, który nie zostałby odnowiony czy poddany konserwacji. Blachę na dachu wymieniono na miedzianą. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Kompleksowa renowacja barokowego kościoła pw. św. Józefa w Muszynie stała się możliwa dzięki unijnej dotacji. Koszt całej inwestycji wyniósł ponad 11 mln zł, z czego ponad 3 mln zł to wkład własny parafii. Znaczną ofiarę na ten cel przekazał anonimowy darczyńca jako formę zadośćuczynienia.

Świątynia została całkowicie odrestaurowana. Co znamienne – w Roku św. Józefa. Obrazom i dziesięciu znajdującym się w kościele ołtarzom przywrócono pierwotne piękno, wykonano nowy chodnik procesyjny, wymieniono blachę dachu na miedzianą. Nie ma takiego elementu w kościele, nawet ławki czy konfesjonału, który nie zostałby odnowiony czy poddany konserwacji.

Ponadto zamontowano instalację przeciwpożarową i system wentylacyjny taki jak w muzeach, z czujnikami reagującymi na poziom wilgoci czy temperatury w kościele. Obraz św. Józefa zasłaniający figurę Pani na Muszynie zyskał nowy mechanizm. Teraz wtórują mu fanfary skomponowane w Poznaniu przez artystów związanych z Muszyną, a wykonane na rogach myśliwskich.

Po drodze do Nowego Jeruzalem   Wnętrze - m.in. 10 znajdujących się w kościele ołtarzy - odzyskało swój pierwotny wystrój. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

- Staraliśmy się o finansowe wsparcie gruntownego odnowienia kościoła od 2016 roku. Wciąż lądowaliśmy na liście rezerwowej. W 2020 roku dzięki panu marszałkowi Witoldowi Kozłowskiemu otrzymaliśmy te pieniądze. Doszło do realizacji projektu i w gruncie rzeczy uratowania zabytku. Widać to chociażby na przykładzie belki tęczowej. Niektóre jej elementy i figury były tak zjedzone przez korniki, że aż dziw, że to wszystko jeszcze się trzymało. Krzyż musiał być całkowicie wymieniony, bo nie nadawał się już do renowacji - tłumaczy ks. Paweł Stabach, muszyński proboszcz.

Cieszy go, kiedy słyszy, jak ludzie mówią, że teraz w kościele czują się jak w niebie. - I to chodzi, by czuć się tu blisko Pana Boga i więź z Bogiem - podkreśla, a fakt ten łączy się także z koncepcją Muszyńskich Ogrodów Biblijnych, którego kościół stanowi niejako integralną część - prowadzi do apokaliptycznego Nowego Jeruzalem, na które wszyscy czekamy.

W niedzielę 25 września biskup tarnowski Andrzej Jeż poświęci odnowioną świątynię oraz pobłogosławi tablicę upamiętniającą to wydarzenie.