To niezwykłe miejsce

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 01.10.2022 19:46

Tak o Zabawie i pomniku Przejście mówią sekretarze wojewódzkich rad bezpieczeństwa ruchu drogowego.

To niezwykłe miejsce Przejście przez pomnik Przejście. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

W Krakowie i Zabawie odbyło się 29 września spotkanie sekretarzy wojewódzkich rad bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Katarzyna Dobrzańska-Junco, sekretarz małopolskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, przypomniała, że tydzień wcześniej do Zabawy przyjechali przedstawiciele Europejskiej Federacji Ofiar Wypadków Drogowych. Stowarzyszenie "Przejście" jako jedyne reprezentuje Polskę w tej federacji, która skupia się na pomocy bezpośredniej ofiarom wypadków drogowych poprzez warsztaty, grupy wsparcia, pomoc psychologiczną. W tym roku walne zgromadzenie federacji miało miejsce w Krakowie. Nasi goście z kilku krajów Europy byli też w Zabawie, przeszli przez pomnik Przejście, poznali jego symbolikę, dowiedzieli się o projektach i inicjatywach wspierających osoby w traumie powypadkowej. Było to dla nich ogromne doświadczenie, bo członkowie tych organizacji z innych krajów to bardzo często ofiary wypadków lub osoby, które straciły w nich swoich bliskich. - Łączy nas brak sprawiedliwości, dostępu do informacji, długie procesy sądowe, brak systemowej opieki psychologicznej. Tego brakuje w wielu krajach, w tym w naszym. Wszystko idzie w dobrym kierunku, bo mamy Stowarzyszenie "Przejście", mamy Zabawę, pomnik, warsztaty dla potrzebujących pomocy, ale to wszystko za mało - mówi pani sekretarz.

- Jesteśmy na etapie tworzenia strategii wojewódzkich bezpieczeństwa ruchu drogowego w całym kraju w oparciu o narodowy program poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, sygnowany przez Krajową Radę BRD. Jak żaden inny dotąd przyjęty program ten będzie miał mocne umocowanie finansowe. Do tej pory pieniądze na podejmowane inicjatywy pochodziły z wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego. Obecny program - dzięki marszałkom - ma szansę na uzyskanie bardzo dużych dofinansowań z regionalnych programów operacyjnych - mówi Mirosław Oliferuk, sekretarz podlaskiej Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łomży. - W naszym mieście podejmujemy szereg inicjatyw mających na celu edukację w zakresie poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym, ze szczególnym zwróceniem uwagi na młodzież i dzieci. Co więcej, łączymy siły z innymi instytucjami życia społecznego, także z Kościołem, z którym współorganizujemy szereg akcji, jak chociażby wydawanie co roku "Modlitewnika Kierowcy", który otrzymują oni z okazji wspomnienia św. Krzysztofa. Do tej pory wydrukowaliśmy już prawie 100 tys. egzemplarzy. Dlaczego taka inicjatywa? Wynika ona z przeświadczenia, że Kościół broni życia, podobnie i my. Istnieje wspólny cel, który nas łączy, a jest nim troska o ludzkie życie w kontekście poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Wspieramy wiele inicjatyw edukacyjnych wśród dzieci i młodzieży, bo czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Inwestycja w dzieci, młodych, w poszerzanie ich wiedzy na temat bezpiecznego zachowania na drodze jest inwestycją długofalową, ale z czasem przyniesie ona pożądane efekty - dodaje M. Oliferuk.

Jak sam mówi, jest pod wrażeniem powstałego w Zabawie pomnika Przejście oraz inicjatyw upamiętniających ofiary wypadków drogowych, a także wspierających ich bliskich w wychodzeniu z traumy. - Dziś już wiem, będąc w Zabawie, że wpływ na to wszystko miał chyba najbardziej tragiczny wypadek w historii naszego regionu. Autobus wiozący do Częstochowy młodych ludzi przed maturą stanął w płomieniach. W wyniku wypadku zginęło 9 młodych osób. Trauma po tej katastrofie była przeogromna. Zdecydowała też poniekąd o tym, że nasi decydenci zaczęli przeznaczać więcej pieniędzy na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym - podkreśla dyrektor WORD z Łomży.

Renata Bielecka, dyrektor WORD w Lublinie, sekretarz Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, podkreśla, że lubelski WORD ma to szczęście, iż posiada ośrodek doskonalenia techniki jazdy, w którym kierowcy podnoszą swoje umiejętności, uczą się jeszcze lepszego zachowania na drodze. - Uważam, że takie zajęcia powinny być obowiązkowe i zarazem dofinansowywane. Myślę tu zwłaszcza o kierowcach mających prawo jazdy kategorii A, a więc o motocyklistach, którzy nie powinni wyjeżdżać na drogi bez szkolenia w technice jazdy. Jesteśmy chyba jedyni na świecie, którzy oferujemy motocyklistom pięć darmowych szkoleń dzięki zaangażowaniu naszej grupy motocyklowej Motosekcja - instruktorów techniki jazdy, którzy doskonale szkolą, o czym świadczy fakt, że przyjeżdża do nas na te zajęcia co roku kilka tysięcy osób z całej Polski. Z innymi ośrodkami ruchu drogowego w regionie podejmujemy szereg inicjatyw edukacyjnych i szkoleniowych, jak miasteczka ruchu drogowego, zakup symulatorów jazdy i innych narzędzi pomagających w podnoszeniu umiejętności. Prowadzimy też coroczne akcje, które wydają się może mało istotne, ale z punktu poprawy bezpieczeństwa użytkowników dróg szalenie ważne, jak chociażby zachęcanie kobiet z Lubelszczyzny do noszenia odblasków. Współpracujemy też z wieloma parafiami, ponieważ Kościół jest bardzo otwarty na nasze inicjatywy. Nawet jedno uratowane życie dzięki naszej pomocy jest już wielkim sukcesem. Myślę, że ludzie przekonają się, że tak akcje, jak i niestety kary, będą postrzegane jako bardzo potrzebne dla ich dobra. Że widząc chociażby statystyki mówiące, że obniżyła się liczba śmiertelnych potrąceń pieszych na przejściach, docenią wszystkie wysiłki mające na celu ochronę ludzkiego życia - mówi R. Bielecka.

Interesującą inicjatywą w związku z promowaniem odblasków jest projekt, by ubrania mające elementy odblaskowe były zwolnione z podatku VAT. - To nie byłaby wcale znacząca kwota w porównaniu z tym, ile kosztują wypadki drogowe w Polsce. Obecnie to 37 mld zł. Rekordowym rokiem był 2018, w którym koszt wypadków drogowych wyniósł ponad 50 mld zł. Każdy pieniądz włożony w poprawę BRD przekłada się później na koszt wypadków i wyraźnie go zmniejsza. Cyfry pokazują, że istnieje wyraźny związek między wszelkimi inicjatywami poprawiającymi BRD a liczbą wypadków, zgonów i poszkodowanych - dodaje M. Oliferuk.

Tomasz Matuszewski jest sekretarzem mazowieckiej Rady BRD oraz zastępcą dyrektora WORD w Warszawie. - Jest to dla nas bardzo ważne spotkanie. Z jednej strony rozmawialiśmy, jak dalej poprawiać sytuację na polskich drogach. Z drugiej zobaczyliśmy nowy problem, który wcześniej nie był poruszany. Człowiek, który ginie w wypadku drogowym, zostawia bliskich pogrążonych w traumie, muszących nauczyć się żyć z tym trudnym doświadczeniem. Nie da się o nim zapomnieć, dlatego takie miejsce jak Zabawa, pomnik Przejście, taka inicjatywa, żeby powstało tutaj centrum leczenia traumy, są wspaniałymi pomysłami, żeby przychodzić z pomocą ludziom cierpiącym z powodu przeżytych wypadków czy straconych w nich bliskich. Nie jestem pierwszy raz w Zabawie i nie pierwszy raz przechodziłem przez pomnik Przejście. Za każdym razem to przechodzenie jest inne. Ważne jest to, żeby takich doświadczeń było jak najmniej. Zauważam jednak, że wzrasta liczba osób nieradzących sobie z trudnościami życia. Ludzie są słabsi psychicznie. Liczba zabitych na drogach będzie spadać, bo wzrasta społeczna świadomość bezpiecznych zachowań na drodze, ale mimo zmniejszonej liczby wypadków więcej ludzi będzie cierpieć z ich powodu. Kwestia traumy powypadkowej będzie więc istotnym problemem, którym należy się zająć. Dlatego ogromne "tak" dla budowy w Zabawie centrum leczenia traumy. Od dawna mówię, że dla bezpiecznych zachowań na drodze trzeba szukać motywacji etycznej i religijnej. To, jak się zachowuję na drodze, nie jest obojętne moralnie. Ma i może mieć swoje skutki dla wszystkich użytkowników dróg. Sama motywacja finansowa, to znaczy kary, nie wystarczy. Potrzeba bardziej integralnego spojrzenia na kwestię bezpieczeństwa drogowego przez pryzmat etyki i religii - mówi T. Matuszewski.

Mariusz Ostrowski, dyrektor WORD w Chełmie, ceni sobie spotkanie, na którym tak mocno wybrzmiała idea bezpieczeństwa w ruchu drogowym pojmowanego jako ochrona ludzkiego życia. - Jedni mogą mówić, że 6 tys. zabitych na drogach to znacznie mniej niż w poprzednich latach, ale to wciąż jest za dużo. Edukację, prewencję trzeba zaczynać już wśród dzieci, które bardzo chcą wiedzieć więcej na temat BRD, o czym przekonuję się po ich wizytach w miasteczkach ruchu drogowego. Trzeba dofinansować mocno starania, by poprawiać bezpieczeństwo. Kupione przez nas symulatory, które wozimy na różne wydarzenia, imprezy, festyny, bardzo interesują ludzi, robią na nich wrażenie, widać, że chcieliby doskonalić swoje umiejętności - mówi dyrektor chełmskiego WORD.

Interesującym pomysłem, by jeszcze bardziej edukować młode pokolenie w kierunku poprawy BRD, jest wprowadzenie obowiązkowego przedmiotu w szkołach. - Walczymy od lat o to, żeby w szkołach było wychowanie komunikacyjne w klasach IV-VI, żeby dzieci mogły w jego ramach zrobić kartę rowerową - dodaje M. Oliferuk. - W tym przedmiocie nie chodziłoby tylko o to, żeby dzieci znały znaki drogowe, przepisy ruchu drogowego, ale żeby były świadome ryzyka, jakie niesie wypadek drogowy, i co zrobić, żeby go uniknąć oraz jakie są konsekwencje po wypadku - dodaje K. Dobrzańska-Junco.