Wyzwań jest sporo - dzisiejszy odbiór sztuki jest specyficzny

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 01.12.2022 12:30

W Tarnowie 30 listopada odbyła się ogólnopolska konferencja "Świat sztuki przestrzenią w procesie edukacyjnym i wychowawczym".

Wyzwań jest sporo - dzisiejszy odbiór sztuki jest specyficzny Uczestnicy konferencji na żywo. Około 200 osób wzięło w niej udział online. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

W konferencji można było wziąć udział na żywo lub online. Miała ona miejsce w tarnowskim ośrodku Małopolskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli, które wraz z Wydziałem Katechetycznym było organizatorem wydarzenia. Do udziału w nim zaproszeni zostali twórcy kultury i sztuki, pracownicy naukowi, których obszar badań dotyczy sztuki i jej wpływu na wychowanie i edukację, a także znawcy sztuki i organizatorzy wydarzeń kulturalnych.

Swoją wiedzą, spostrzeżeniami i doświadczeniem dzieli się ze słuchaczami hybrydowej konferencji dr hab. Beata Cyboran, prof. UP z Instytutu Sztuki i Designu Uniwersytetu Pedagogicznego z Krakowa, dr Piotr Barszczowski - artysta-plastyk i wykładowca Katedry Wzornictwa Akademii Nauk Stosowanych w Tarnowie, dr Zoltan Gyalokay z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego, ks. mgr lic. Dominik Kiełb - katechetyk, doktorant Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz ks. dr Piotr Pasek - wykładowca historii sztuki na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie, sekcja w Tarnowie, dyrektor Diecezjalnego Muzeum w Tarnowie i diecezjalny konserwator zabytków.

Z ust organizatorów jak i prelegentów padło wiele słów na temat sztuki, czym ona jest dla człowieka i o jej oddziaływaniu na niego, o tym, że zbliża, kruszy mury podziałów, rozwija, pozwala lepiej zrozumieć siebie, uczy wrażliwości, wprowadza w świat uniwersalnych wartości dobra, prawdy i piękna, że wreszcie jest pomostem łączącym edukację z wychowaniem.

Z tematem "Sztuka sakralna jako przestrzeń w procesie edukacji i wychowania - archaizm czy przyszłość" zmierzył się ks. dr Piotr Pasek, ukazując, jak nawet ta, wydawałoby się archaiczna, sztuka średniowieczna może otwierać ku przyszłości. - Genialnej, bo prowadzącej ku rozwojowi. Sztuka ta bowiem zawiera w sobie głęboką treść, tzw. ukryty kod, który odkryty, odczytany, zinterpretowany kieruje ku najwspanialszym wartościom - przekonuje.

Dr Piotr Barszczowski z kolei mówił o swojej drodze odkrywania sztuki, o tym, jak ona w nim od dziecka pracowała, o wchodzeniu w świat sztuki i kultury. Opowiadał o swojej autorskiej technice i stylu tworzenia neowitrażu, a także "życiowym" dziele, jakim jest stworzona przez niego w ostatnich latach "Ostatnia Wieczerza XXI wieku", a także o zaangażowaniu w postanie tej pracy młodych ludzi.

Każdy z prelegentów podkreślał, jak ważny i korzystny ze wszechmiar dla rozwoju człowieka jest świat sztuki, dostrzegając jego ogromny potencjał edukacyjny i wychowawczy, ale nie zabrakło również dostrzeżenia wyzwań, z jakimi musi się zmierzyć współczesny jej odbiorca, zwłaszcza młody człowiek. O nich sporo mówiła prof. Beata Cyboran.

Zwróciła uwagę na powolne odchodzenie odbiorców od żywego kontaktu z dziełem sztuki na rzecz zapośredniczonego poprzez przestrzeń wirtualną. Ta przemiana uczestnictwa w kulturze, zintensyfikowana w okresie pandemii, związana jest z wirtualizacją życia społecznego w ogóle. Przez to z jednej strony kultura i sztuka stają się powszechniejsze, ale to też sprawia, że stajemy się bardziej leniwi, taki kontakt ze sztuką traci swój odświętny wymiar, a przez co może być mniej wnikliwy. To każe się zastanowić, czy on w ogóle jest autentyczny.

Prof. Cyboran zachęcała również, by dostrzec, w jakim gąszczu informacyjnym funkcjonuje dziś młody człowiek, bombardowany treściami, których nie jest w stanie przyswoić, a więc porusza się w algorytmach skrojonych według jego wyborów. To z kolei powoduje, że zaczyna zagnieżdżać się jedynie w tych przestrzeniach i żyć w hermetycznym świecie algorytmów, z których trudno się wyrwać. One każdego człowieka zakleszczają.

Do tego dochodzi także dzisiejsze poszukiwanie przez odbiorców wydarzeń wielowrażeniowych i wielozmysłowych, wszelkiego rodzaju eventów i festiwali, rozproszenie uwagi, a także swego rodzaju przymus emitowania wrażeń polegający na tym, że jakoby musimy się natychmiast dzielić ze światem tym, co zobaczyłem, gdzie byłem. Jakby indywidualne przeżycie jakiejś sytuacji było dla nas czymś niepełnym lub ograniczającym.

To wszystko determinuje dość specyficzny odbiór i kontakt z dziełem sztuki. Każe się zastanowić nad jego skutkami, czy autentycznie nas rozwija, czy raczej zamyka; przemienia czy jest jedynie sposobem kreacji własnego wizerunku. Pytań jest wiele. Odpowiedzi na nie będą o tyle zasadne, o ile zadbamy o to, by kontakt ze sztuką, proces uczestnictwa w kulturze w ogóle w życiu młodego człowieka zaistniał.