Codziennie coś innego

Red.

publikacja 11.02.2023 12:00

Młodzież z Nowego Sącz-Biegonic i Niskowej wyjechała z duszpasterzami na ferie na Podhale.

Codziennie coś innego Kilka razy udało się skorzystać z atrakcji białego szaleństwa. ks. Bogusław Tokarz

Grupą z Biegonic opiekował się poprzedni wikariusz w Niskowej ks. Bogusław Tokarz. Młodzież z Niskowej miała opiekuna w osobie ks. Filipa Ciury.

- Byliśmy w Białym Dunajcu 5 dni i przez modlitwę, integrację i zimowe atrakcje staraliśmy się dobrze wykorzystać ten wolny czas młodzieży. Mieliśmy codziennie Mszę świętą, pacierz, wspólnie śpiewany apel na zakończenie dnia. To był taki duchowy pokarm, który dawał nam siłę na każdy kolejny dzień. Pielgrzymowaliśmy do Sanktuarium Matki Bożej w Ludźmierzu, a także do Sanktuarium Matki Bożej Królowej Tatr na Wiktorówkach. Nie brakowało także wielu atrakcji takich jak: kulig zaprzęgiem konnym na saniach, wyjazd na stok do Białki Tatrzańskiej, wyjście w góry na Rusinową Polanę. Piękna pogoda, ośnieżone góry, góralski klimat wypełniony modlitwą pozwolił młodym na pewno by odpocząć i nabrać sił na rozpoczynający się niedługo w szkole drugi semestr - mówi ks. Filip Ciura.

Pobyt obie grupy rozpoczęły zabawą na śniegu w Murzasichlu. Potem nawiedziły Krzeptówki. Kolejnym punktem był wypoczynek w Chochołowskich Termach. Kolejnego dnia po Mszy św. w ośrodku młodzi skorzystali z kuligu, a potem wyjechała na stok, na narty. W trzecim dniu wypoczynku grupa odwiedziła sanktuarium Matki Bożej w Ludźmierzu. Tam uczestnicy modlili się na Mszy św. Całe popołudnie spędzili na nartach. W dniu powrotu wyruszyli na Rusinową Polanę i zatrzymali się w sanktuarium Matki Bożej Królowej Tatr na Wiktorówkach.

- Piękne kilka dni, dobra pogoda i wyśmienita atmosfera towarzyszyły nam na wspólnej modlitwie oraz podczas wielu atrakcji, z których korzystaliśmy. Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim tym, dzięki którym odbyła się tą oaza: darczyńcom, sponsorom, proboszczom, a także rodzicom - mówią uczestnicy wyjazdu.