O Bogu po angielsku

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 05.03.2023 13:36

W parafii św. Wawrzyńca w Nowym Sączu Biegonicach rozpoczął się eksperymentalny projekt łączący ewangelizację z edukacją.

Panie są wymagające, ale "na luzie"... Panie są wymagające, ale "na luzie"...
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

W sobotę 4 marca odbyła się pierwsza katecheza po angielsku dla dzieci i młodzieży. Pomysłodawca spotkań ks. proboszcz Piotr Lisowski podkreśla, że głównym celem projektu jest nauczenie dzieci i młodych ludzi mówienia o Bogu w obcym języku.

- Kiedyś jeździłem na spotkania Taizé, podczas których spotyka się ludzi z różnych wspólnot chrześcijańskich, którzy chcą konfrontować swoją wiarę, wiedzę religijną z katolikami. Sam miałem kłopot, żeby dogadać się z protestantem, który chciał o tym porozmawiać, a mi brakowało językowych umiejętności. Dlatego sam zacząłem się doszkalać, uczyć, poszerzać swoje umiejętności w tym zakresie. Stąd też pomysł, by pomóc dzieciom i młodym mówić o Bogu w języku angielskim - mówi ks. Lisowski.

Zajęcia będą prowadziły anglistki Ewelina Konicka i Alicja Szczygieł. - Należę do Szkoły Nowej Ewangelizacji im. św. Kingi, dlatego prowadzenie spotkań jest dla mnie szansą na dzielenie się z dziećmi wiarą. Chcemy im także pomóc w komunikowaniu swoich doświadczeń religijnych w języku angielskim. Być może niektóre z nich wyjadą zagranicę i taka świadomość religijna, również językowa, bardzo im się przyda - mówi pani Ewelina.

Zajęcia będą odbywać się w soboty do końca roku. - Będziemy uczyć dzieciaków modlitw w języku angielskim, piosenek, bazując na słowie Bożym. Będziemy korzystać z różnych animacji, projektów, prezentacji mulitmedialnych - dodaje anglistka.   

Nauczycielka podkreśla walor czytania Pisma świętego w obcym języku. - Nasi słuchacze będą mogli poznać znaczeniowe bogactwo zawarte w tłumaczeniu na inny niż polski język. Sądzę, że będzie to dodatkowy bonus naszych lekcji. Ponadto programy szkolne są pozbawione elementów religijnych, dlatego chcemy uzupełnić tę lukę podczas naszych spotkań - mówi pani Ewelina.

Spotkania będą „na luzie”, choć nauczycielki obiecują stawianie wymagań, robienie zadań domowych, ćwiczenia umiejętności.    

Janek cieszy się, że będzie mógł się doskonalić w angielskim. - Uczę się angielskiego w szkole, ale cieszę się, że poznam tutaj nowe słowa - mówi chłopiec.

Pomysł chwali pani Agnieszka, która przyprowadziła na spotkanie swoją córkę. - W szkole dzieci takich tematów mieć nie będą, więc w parafii uzupełnią swoją wiedzę, że wyjdą stąd bogatsze w umiejętność mówienia o Bogu w obcym języku. Przyda się ona na pewno podczas wakacji, kiedy będziemy w zagranicą w kościele. Dzieci będą rozumiały, co mówi ksiądz, lepiej przeżyją spotkanie z Bogiem - mówi mama. 

- Trzeba szukać nowych form, które przyciągałyby młode pokolenie do parafii. Widzę, że wśród zgłoszonych dzieci i młodzieży są osoby już zaangażowane w życie parafialne, ale są też takie, które nie są w żadnych grupach. Zobaczą, że Kościół ma im coś do zaoferowania, że robi to dobrze - mówi proboszcz.