Bocheńską wspólnotę św. Pawła odwiedził proboszcz parafii Świętej Rodziny w Charkowie, marianin o. Anatol Kłak.
Kapłan dziękował Polakom za to, co robią dla swoich sąsiadów.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość
Kapłan głosił kazania podczas wszystkich Mszy św. w niedzielę 26 lutego. Wierni z bocheńskiej parafii wsparli go tego dnia ofiarami składanymi do puszek.
Marianin o. Kłak urodził się w Ukrainie, ale ma polskie korzenie. Piąty rok jest proboszczem parafii Świętej Rodziny w Charkowie. Opowiadał w Bochni, jak wojna zmieniła to miasto. Przed rokiem mieszkały w nim 2 miliony ludzi, z czego 700 tys. to byli studenci uczący się na ponad 40 wyższych uczelniach. Dziś zajęcia odbywają się online albo w ogóle się ich nie prowadzi. – Chociaż miasto funkcjonuje, zamknięte są również szkoły i przedszkola, zniszczone zostały zakłady pracy, ludzie nie mają za co żyć – mówił marianin.
Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.