Żebyśmy przestali żyć tylko dla siebie

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 22.03.2023 22:20

Biskup Artur Ważny 22 marca bierzmował młodzież w kościołach w Olszynach koło Wojnicza, Wierzchosławicach i na końcu w wojnickiej kolegiacie.

Żebyśmy przestali żyć tylko dla siebie Bierzmowanie w Wierzchosławicach. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Biskup Artur Ważny 22 marca bierzmował w świątyni w Olszynach koło Wojnicza 57 kandydatów: 21 z parafii Grabno, 21 z parafii Wielka Wieś i 15 z parafii Olszyny. Później w kościele parafialnym w Wierzchosławicach do sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej przystąpiło 98 kandydatów: 13 z parafii w Łętowicach, 12 z parafii Mikołajowice, 4 z parafii w Bogumiłowicach, 5 ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Dwudniakach i 64 z parafii Wierzchosławice. Wieczorem zaś w kolegiacie w Wojniczu dary Ducha Świętego przyjęło 88 kandydatów z miejscowej parafii.

- Wiecie po co jest bierzmowanie? Po to, żebyśmy przestali żyć dla siebie. Dziś Pismo Święte mówi, że mamy coś dla innych robić, mamy być przymierzem dla ludu, mamy odnowić kraj, iść do więźniów, dać im wolność, a marniejącym w ciemnościach dać światło. Wiecie, to jest ważne, żeby odkryć, że więcej radości jest w życiu dla kogoś, niż w życiu tylko dla siebie. Dzisiaj wielu ludzi jest nieszczęśliwych, bo żyją tylko dla siebie. Bierzmowanie jest takim nowym otwarciem w naszym życiu, kiedy Pan Bóg nam chce powiedzieć, że więcej szczęścia jest w dawaniu niż braniu. Spróbuj żyć dla kogoś i zobaczysz, że zaczniesz najpełniej żyć dla siebie właśnie wtedy - mówił biskup do bierzmowanych.

Przyznał, że miał ostatnio parę rozmów z młodymi ludźmi. Jeden chciał porozmawiać, bo rozstał się z dziewczyną w ósmej klasie i bardzo to przeżywał. Inny tak reagował na problemy, że ciął skórę swego ciała ostrymi narzędziami. Trzeci interesował się rzeczami, z których śmiali się jego koledzy. 

- Przeżywamy wiele trudnych sytuacji. Może dlatego one są trudne, bo za bardzo się skupiamy na sobie. Ale dzisiaj Pan Bóg chce wam powiedzieć, że to, co wy przeżywacie, jest dla niego bardzo ważne. Przeciwnie, On się tym interesuje. Dzisiaj słyszymy jedno z najpiękniejszych zdań w Piśmie Świętym: "Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie". Piękna obietnica. Bóg mówi: "interesuję się Tobą, wiem o wszystkich twoich sprawach, przychodzę, aby cię pocieszyć, ale nie możesz się kręcić całe życie wokół siebie. Przychodzi taki moment kiedy odkrywamy, że pięknie jest żyć - mówił hierarcha.

Jak zauważył w dzisiejszym słowie Bóg mówi, że potrzebuje ludzi, który staną się przymierzem dla ludu, którzy odnowią kraj, którzy ludziom w więzieniach ogłoszą wolność, a pogrążonym w ciemności zaniosą światło. - I to jest zadanie dla was. Jak sobie z tym poradzić? Właśnie Duch Święty przychodzi, żebyśmy nie byli sami w tej misji - tłumaczył.

Ewangelia podpowiada tropy. - Najpierw jest mowa, że szabat jest po to, żeby Bóg działał i Jezus działał. Duch Święty chce sprawić, żebyście na nowo odkryli wartość Eucharystii, piękno niedzielnej Mszy Świętej. Jezus chce działać w naszym życiu, tylko musimy mu na to pozwolić. Po drugie Duch Święty mówi, że jesteśmy ukochanymi dziećmi Boga. Jesteś kimś wyjątkowym. Nie musisz się dowartościowywać na Instagramach czy na TikTokach, licząc polubienia. Twoja wartość jest w tym, że Bóg cię stworzył i cię potrzebuje. Dalej powinniśmy naśladować Jezusa w tym, jak on zachowuje się wobec Ojca. Ponieważ jesteśmy w Chrystusie dziećmi Boga, to robimy to samo. Duch Święty chce nam pomóc, żebyśmy naśladowali Ojca. Dlatego tak ważne jest żeby czytać Słowo, czytać zwłaszcza Ewangelię i patrzeć co robił Jezus - tłumaczył biskup.