Misje w największej piaskownicy świata

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 27.03.2023 10:29

Ks. Stanisław Worwa od 19 lat pracuje w Czadzie, w którym od ponad 25 lat pracowali tarnowscy księża. Obecnie ks. Stanisław jest jedynym misjonarzem z naszej diecezji w tym kraju.

Ks. Stanisław Worwa z Czadyjczykami podczas ŚDM w Krakowie. Ks. Stanisław Worwa z Czadyjczykami podczas ŚDM w Krakowie.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość

W ostatnim numerze "Gościa Tarnowskiego" pisaliśmy o misjach w piaskownicy, czyli pracy duszpasterskiej tarnowskich księży w Czadzie. Obecnie pracuje tam (już 19 lat) ks. Stanisław Worwa, pochodzący z Męciny, który dzieli się z czytelnikami swoim doświadczeniem misyjnej posługi:


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Serdecznie pozdrawiam wszystkich czytelników "Gościa Niedzielnego" z upalnego Czadu. Kościół tarnowski od ponad 25 lat jest obecny w tym kraju. Pierwszym tarnowskim księdzem, który przyjechał do Czadu, był ks. Kazimierz Kopacz. Było to w roku 1997 i od tego czasu możemy mówić o nieprzerwanej, chociaż symbolicznej, obecności tarnowskiego Kościoła w tym subsaharyjskim kraju.

Pochodzę z parafii pw. św. Antoniego w Męcinie. Po trzech latach pracy duszpasterskiej w diecezji tarnowskiej, a później rocznym kursie w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie, zostałem posłany do kraju słońca i piasku, kraju Tumaï - do Czadu. Swoją przygodę misyjną rozpocząłem w 2004 roku najpierw jako wikariusz w parafii Świętej Rodziny w Bousso (archidiecezja Ndżamena) by tam, pod okiem ks. Kazimierza Kopacza, który był proboszczem, wnikać w tajniki kultury ludzi, do których zostałem posłany. Parafia była ogromna, oddalona o 300 km od stolicy Czadu, w kierunku południowym. W parafii było ponad 100 wiosek, które przynajmniej raz w roku próbowaliśmy odwiedzić.

W roku 2005 ks. Kazimierz Kopacz opuścił Czad, a ja swoją misję kontynuowałem najpierw w Mailao, później na obrzeżach stolicy, by w 2009 roku objąć funkcję proboszcza w parafii Świętej Rodziny, ale tym razem w Ndżamenie. Ks. abp. Mathias Ngarteri, ówczesny metropolita, powierzył mi czterotysięczną wspólnotę i przyszłość tej parafii. To właśnie tutaj, dzięki ogromnej pomocy diecezji tarnowskiej, powstało najpierw Centrum Kulturalne im. św. Jana Pawła II (dar kolędników misyjnych), powstała plebania, a w 2017 roku została ukończona budowa i został konsekrowany kościół pw. Bożego Miłosierdzia. Warto i trzeba zaznaczyć, że to dar diecezji tarnowskiej. W międzyczasie dołączyli do mnie dwaj tarnowscy księża - ks. Piotr Skraba, który kontynuował później posługę duszpasterską w naszej pierwszej tarnowskiej misji, a więc w Bousso, i ks. Paweł Tabiś, który przez czas budowy kościoła był dla mnie ogromną pomocą, by to wielkie dzieło doprowadzić do końca. Ks. Paweł później został mianowany proboszczem w parafii św. Matki Teresy z Kalkuty na obrzeżach Ndżameny. Dzisiaj obaj pracują we Francji. Tak więc przez te 25 lat posługi tarnowskich fideidonistów zaczęło się od jednego, w czasach „świetności” było nas trzech, by znowu wrócić do jednego. Wierzę, że Pan Bóg obudzi serca młodych księży i nie tylko księży, by stać się darem dla tego młodego Kościoła, który w 2029 roku będzie świętował 100 lat przybycia pierwszych misjonarzy. Warto też zaznaczyć obecność sióstr zakonnych, także z diecezji tarnowskiej. Od 1996 roku pracuje tutaj siostra Dorota Zych ze Zgromadzenia Serca Pana Jezusa, pochodząca z Kąśnej koło Ciężkowic.

Dominującą religią w Czadzie jest islam, to ponad 55 procent populacji, chrześcijanie, a wiec katolicy i protestanci, to niespełna 40 procent, reszta to religie animistyczne. W kraju Tumaï jest 7 diecezji i wikariat apostolski. Na 12 mln. mieszkańców kraju prawie 4 mln zamieszkuje na terenie archidiecezji Ndżamena. W archidiecezji, gdzie przyszło mi pracować już 19. rok, jest 30 parafii i wikariatów, z czego 25 w samej stolicy, a pozostałe albo na południu jak Bousso czy Bailli, albo na Saharze jak parafia Bourkou-Tybesti.

Wiara tych ludzi jest bardzo żywa, często mogą być dla nas powodem do zawstydzenia się. Dzisiaj w parafii gdzie pracuję, ludzie mówią, że przychodzą na Eucharystię do sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Kościół nigdy nie jest pusty, codzienna poranna Msza św. o 5.45 jest tego dowodem. Bazujemy na pracy katechistów świeckich, którzy są dla nas nieocenioną pomocą. Każdego roku na Wielkanoc do chrztu przystępuje około 120 dorosłych. Ten kraj, Kościół w tym kraju, potrzebuje kapłanów, sióstr zakonnych, potrzebuje Ciebie, naszej modlitwy i naszego wsparcia. Wielkim darem, jaki możemy przekazać oprócz naszej obecności, jest także pomoc materialna. Dzięki pomocy ludzi dobrej woli udało się wybudować już dziesiątki studni, także na pustyni. Dzieci, przyszłość tego kraju, mogą chodzić do szkoły, bo ktoś zapłacił czesne.

Ale marzeniem moim i całej wspólnoty parafialnej jest mieć przedszkole, nasze „Betlejem”, i szkołę na terenie naszej parafii, by już najmłodsi parafianie mieli ten dar posiadania wiedzy, by byli przyszłością dla kraju i Kościoła. Dlatego proszę Was, Drodzy Czytelnicy „Gościa Tarnowskiego” o modlitwę za nas tutaj pracujących, o dar powołania dla Kościoła powszechnego, o powołania w Czadzie i dla Czadu, i o dobre przygotowanie do przeżywania stulecia kościoła w Czadzie. Niech Pan Bóg Wam błogosławi!

ks. Stanisław Worwa