Lokalne sanktuarium Bożego Miłosierdzia

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 16.04.2023 19:00

Parafia w Podłopieniu świętowała 30. rocznicę konsekracji kościoła wspólnie z bp. Stanisławem Salaterskim.

Lokalne sanktuarium Bożego Miłosierdzia Mszę św. koncelebrowali wraz księdzem biskupem ks. Tadeusz Machał - budowniczy kościoła, obecny proboszcz ks. Wiesław Orwat oraz ks. Jerzy Berdychowski, który przygotował parafian do uroczystości poprzez rekolekcje wielkopostne. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Biskup udzielił tu w Niedzielę Miłosierdzia Bożego 29 młodym parafianom sakramentu bierzmowania, a podczas uroczystej Sumy poświęcił nowy instrument organowy i obraz św. s. Faustyny w prezbiterium. Autorką tej kopii jest lokalna malarka Barbara Wardęga ze Słopnic. Ponadto główny celebrans pobłogosławił nowe okna i drzwi.

Lokalne sanktuarium Bożego Miłosierdzia   Bierzmowani z Podłopienia. Irena Wilczek-Sowa

W homilii biskup przypomniał, czym jest Boże miłosierdzie i jaka powinna być nasza odpowiedź na nie, przywołując nauczanie Jana Pawła II na temat wyobraźni miłosierdzia i papieża Franciszka o kulturze miłosierdzia. Wskazywał, że to dzięki jedności jesteśmy zdolni jako wspólnota do wielkich czynów. - Tak wielkich dzieł, jak chociażby ten piękny kościół. Gdybyście nie byli jednością i nie połączyła was wspólna idea, myśl, duch ofiary, nie obchodzilibyśmy dzisiaj 30. rocznicy konsekracji tej świątyni - zauważył.

Lokalne sanktuarium Bożego Miłosierdzia   Obrazowi Jezusa Miłosiernego w ołtarzu głównym towarzyszą sceny pokazujące, czym jest Boże miłosierdzie i jak się objawia. Beata Malec-Suwara /Foto Gość Lokalne sanktuarium Bożego Miłosierdzia   Kościół w Podłopieniu. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Biskup tłumaczył, że takiego znaku jedności w trwaniu przy Panu Bogu, wartościach, dobrych czynach, szacunku dla siebie, w pamięci o tradycji narodowej i chrześcijańskiej potrzebuje dziś bardzo świat. Podobnie jak potrzebuje przebaczenia, pokoju serca, ale też naszej gorliwości w wierze, bycia czytelnymi świadkami Bożego miłosierdzia. Obecne dzisiaj w niewyobrażalnej formie deptanie tego, co święte, nazwał rozpaczliwym wołaniem o naszą gorliwość i jednoznaczność w wierze.

Kościół w Podłopieniu nazwał lokalnym sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Jak zauważa miejscowy proboszcz ks. Wiesław Orwat, wielu ludzi z okolicznych parafii przybywa tutaj na odpust. O tym, jak wiele łask miejscowi wypraszają w tym kościele przed obliczem Jezusa Miłosiernego, świadczą wota wiszące w prezbiterium. Choć kościół ma zaledwie 30 lat, nie jest ich tak mało. - Ludzie składają je w podziękowaniu za uproszone łaski, za uratowane życie, zdrowie, szczęśliwe małżeństwo - wylicza ks. Wiesław.

Zapewnia, że kult Bożego Miłosierdzia jest tutaj żywy. - W każdy piątek po Mszy św. wieczornej odmawiamy Litanię do Miłosierdzia Bożego. Ponadto u nas nie tylko o 12.00 na "Anioł Pański" biją dzwony, ale także o 15.00 na Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Wiem, że wiele rodzin o tej godzinie modli się w swoich domach koronką, bo sam byłem tego świadkiem w jednym z domów - opowiada.

Lokalne sanktuarium Bożego Miłosierdzia   Procesja eucharystyczna. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

W jubileuszu konsekracji kościoła uczestniczył również ks. Tadeusz Machał, budowniczy kościoła w Podłopieniu. Swoje duszpasterzowanie w tej parafii i budowę kościoła nazywa łaską i błogosławieństwem. - Razem ten kościół budowaliśmy. Drużynowy bez drużyny nic by nie zrobił. Bogu i wam wszystkim dziękuję za to wspólne dzieło. Powiem krótko: ten czas tutaj trafił mi się jak ślepej kurze ziarno - mówił żartem do podłopieńskich parafian ks. Tadeusz.

Choć nie ma go już w parafii od 18 lat, ze wzruszeniem wspomina 21 lat pobytu w tym miejscu. Dokładnie pamięta, jak odprawiał jeszcze przez kilka lat Msze św. w starym domu przerobionym w połowie na kaplicę. - Państwo Kordeczkowie, seniorzy, oddali swój stary drewniany dom za drogą z przeznaczeniem na kaplicę, a mnie urządzono plebanię i mieszkanie w nowym domu ich córki i jej męża, u państwa Kuligów. Byłem tam traktowany jak uprzywilejowany domownik, miałem pierwszeństwo kąpieli i dobrze mnie karmiono - wspomina z uśmiechem.

- W tym czasie trwała budowa kościoła i plebanii. Ludzie ofiarnie włączali się w to dzieło, przychodzili nie na dniówki, ale trzydniówki. Naszą budowę wsparło Kirche in Not, co prawda jednorazowo, ale na samym początku, co było ogromnie ważne, oraz ludzie z zagranicy zachęceni do tego przez abp. Jerzego Ablewicza. To było krzepiące, bo mieliśmy świadomość, że ksiądz biskup o nas pamiętał w tej budowie, zależało także jemu na tym kościele. Czuwała też Boża opatrzność - mówi ks. Tadeusz.

Kościół w Podłopieniu w maju 1993 r. konsekrował bp Józef Życiński. Dziś, podczas odpustu, pamiętano również o modlitwie za niego oraz wszystkich modlących się w nim, za jego budowniczych i fundatorów, żyjących i zmarłych. Na okoliczność jubileuszu odczytane zostały również wierszowane okruchy wspomnień Adeli Cichowskiej.