Bogu serce, ludziom uśmiech, sobie krzyż

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 30.04.2023 15:00

Jak mówi ks. inf. Adam Kokoszka, ten cytat ze św. Jana Vianneya idealnie opisuje ks. Stanisława Borka.

Bogu serce, ludziom uśmiech, sobie krzyż Fragment epitafium ks. Stanisława Borka. Grzegorz Brożek /Foto Gość

W kościele parafialnym w Żdżarach 30 kwietnia zostało umieszczone epitafium poświęcone ks. Borkowi. W latach 1983-1991 był wikariuszem w Machowej i jako wikariusz prowadził z ludźmi w latach 1987-1991 budowę kościoła.

- Proboszcz z Machowej ks. Szydłowski myślał, że ta budowa będzie trwała ze 20 lat, a tu w 4,5 roku ludzie postawili ten kościół. To jest też zasługa ks. Borka, który tu dyrygował pracami. Był dość nerwowy, trochę niecierpliwy, ale dlatego praca szła szybko. Tu dziennie 40-50 ludzi było przy pracy. Przynosili produkty z gospodarstw do zakonnic, one gotowały, a ludzie pracowali. Ksiądz Borek to nieraz poszedł do kogoś o 4.00 rano, budził go, bo trzeba jechać po cegłę. To był opatrznościowy człowiek na tamte czasy, z tym temperamentem, bo dzięki temu w kilka lat kościół stanął gotowy - opowiada Bogusław Tryba, dziś kościelny w świątyni w Żdżarach.

Bogu serce, ludziom uśmiech, sobie krzyż   Uroczystości przewodniczył ks. inf. Adam Kokoszka. Z prawej strony ks. inf. ks. Boguslaw Woźniak, proboszcz parafii Żdżary. Grzegorz Brożek /Foto Gość

- Wujek był bardzo fajnym człowiekiem, bardzo życiowym. W rodzinie był blisko z nami. Zdarzało się, że organizował jakieś wyjazdy, wycieczki, bo taki miał charakter, bardzo zadaniowy. Wszyscy musieliśmy precyzyjnie go słuchać - uśmiecha się Monika Klimczak. 

Tablica z czarnego marmuru ze zdjęciem ks. Borka zawisła na północnej ścianie kościoła. - Chcemy w ten sposób wyrazić naszą pamięć o nim, a także wdzięczność, jaką czujemy wobec niego - tłumaczy ks. Bogusław Woźniak, proboszcz parafii.

Bogu serce, ludziom uśmiech, sobie krzyż   Tablicę odsłonili przedstawiciele rodziny ks. Borka. Grzegorz Brożek /Foto Gość

W uroczystości wzięli udział ks. Stanisław Składzień, emerytowany proboszcz parafii pw. Trójcy Przenajświętszej w Mielcu, w której pod koniec życia pracował ks. Borek, ks. Roman Wrona, emerytowany proboszcz parafii Ruda, kolega kursowy ks. Borka, ks. Zygmunt Ogórek, niegdyś rektor w Żdżarach, a pochodzący, jak ks. Borek, z parafii Nawojowa. Tablicę poświęcił ks. inf. Kokoszka, a odsłonili członkowie rodziny ks. Borka, którzy na uroczystość przyjechali w imponującej liczbie ok. 30 osób.

Tablicę ufundowano w 15. rocznicę śmierci (przypada 2 maja) kapłana, który stanął u początku kościoła i wspólnoty parafialnej w Żdżarach. Na tablicy napisano, że epitafium ofiarowane zostaje kapłanowi, który "ofiarował Bogu serce, ludziom uśmiech, sobie krzyż". - Zatrzymajmy się przy tych trzech stwierdzeniach pochodzących z aforyzmu św. Jana Vianneya. Bo te słowa trafnie oddają styl życia i pasterzowania ks. Borka - zachęcał w homilii ks. inf. Kokoszka.

- Serce Bogu. O tym przekonuje jego prowadzone od dziecka życie sakramentalne. Także powołanie kapłańskie. O tym świadczy jego wielkie rozmodlenie. Często gdy kościół był już zamknięty, brał klucze i szedł do świątyni na prywatną adorację Najświętszego Sakramentu. Miał też zwyczaj odmawiać brewiarz w kościele przed tabernakulum. Oddawał Bogu nie tylko własne serce, ale i serca wiernych, wśród których posługiwał - mówił ks. Kokoszka.

Ksiądz Borek był wikariuszem w Olszynach, Mystkowie, Porębie Spytkowskiej, Jurkowie k. Dobrej, Smęgorzowie i Machowej. Urząd proboszcza pełnił w parafii Kiełków. Potem został penitencjarzem w Brzesku. Był rezydentem w Rzuchowej, Okulicach, Nawojowej i parafii pw. Trójcy Przenajświętszej w Mielcu.

- Lubił duszpasterstwo. Podejmował najróżniejsze inicjatywy dotyczące sprawowania kultu Bożego. Przy tym wykazywał dużą samodzielność, o czym świadczy jego skuteczne zaangażowanie w budowę tej świątyni - dodał ks. Kokoszka.

Ksiądz Borek zmarł 2 maja 2008 r., w 59. roku życia, i 34. roku kapłaństwa.