Z Czech, mówi Czech

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 19.08.2023 20:50

Trzeci dzień pielgrzymki przeżywany jest jako dzień misyjny.

Z Czech, mówi Czech Dzieci z części B na Mszy św. - W głoszeniu ewangelii musimy być jak dzieci - zachęcał ks. Krzysztof Czech. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Mszy św. dla części A pielgrzymki w Nowym Brzesku, jak i Eucharystii dla części B w Proszowicach przewodniczył biskup kielecki Jan Piotrowski, który pochodzi z diecezji tarnowskiej, a jest przewodniczącym Komisji ds. misji Konferencji Episkopatu Polski. - Pogłębiajmy swoją świadomość tego, że Kościół z natury jest misyjny. Musimy mieć świadomość, że na świecie są nadal ludzie, którzy czekają na ewangelię - mówił bp Jan.

Kazania głosił ojciec duchowy pielgrzymów, autor programu duchowego pielgrzymki ks. Krzysztof Czech. - Mieliśmy tu świadectwa przed Mszą św., i nawet pomyślałem, że kto wie, czy nie byłoby lepiej, gdybym wyszedł i powiedział, że kazania nie będzie, no bo już było, ale miałbym problem z księdzem dyrektorem pielgrzymki - zaczął kaznodzieja.

Z Czech, mówi Czech   Bp Piotrowski otrzymał od. ks. Pawła Brońskiego, dyrektora PPT, statuetkę "Przyjaciel pielgrzymki" i sandały pielgrzymie. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Przypomniał, że nikt nie wierzy tylko dla siebie. Dlatego my dziś mamy wiarę po to, żeby ją dawać. Przed wiekami podobnie myśleli ci, którzy przynieśli wiarę plemionom nad Wisłą. Najpierw Cyryl i Metody, a potem misjonarze, skąd? - Tak się składa, że z Czech - przypomniał ksiądz Czech. - My dziś mamy obowiązek, a z drugiej strony wspaniały przywilej dzielenia się wiarą - przypomniał.

W tym roku diecezja tarnowska obchodzi 50-lecie stałego posyłania kapłanów na misje. Także 25. rocznicę męczeńskiej śmieci misjonarza ks. Jana Czuby, który był postacią dnia misyjnego na pielgrzymce.

Z Czech, mówi Czech   Blisko 200 dzieci wędruje na Jasną Górę w części B. Grzegorz Brożek /Foto Gość

- Dziś w ewangelii mamy obraz, jak Jezus błogosławi dzieci. Dzieci są fantastyczne. Słuchajcie, nikt nie wie tyle o rodzinach, ile panie z przedszkoli. Czemu? Bo małe dzieci mówią wszystko, z radością, otwartym sercem dzielą się wszystkim, co słychać w domu. Chodzi o to, byśmy w temacie misji, dzielenia się wiarą, właśnie tacy byli. Jak te małe dzieci. I każdy z nas może i powinien być misjonarzem tam, gdzie żyje. Mamy nieraz zahamowania, zastanawiamy się, czy się do tego nadajemy. Tymczasem popatrzmy na postaci z Pisma Świętego. Czy oni się nadawali? Św. Piotr miał porywczy temperament. Na Sądeczyźnie mówi się, że był trochę "popyrtany". Paweł zabijał. Tomasz wątpił. Zacheusz był mały. Łazarz nieżywy. Dawid miał romans. Bóg powołał i dał im siły. Bóg powołuje także nas - mówił ks. Czech.