Polka, matka, żona

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 29.10.2023 07:54

Dziś w Tarnowie kończy się XXXVI Tydzień Kultury Chrześcijańskiej organizowany przez Klub Inteligencji Katolickiej.

Polka, matka, żona Prelegenci panelu o rodzinie. Od lewej Maria Żychowska, dyrektor Muzeum Okręgowego w Tarnowie Kazimierz Kurczab, Jacek Magdoń i ks. Sebastian Musiał. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Odbywał się pod hasłem „Służyć Bogu, służąc Ojczyźnie, służyć Ojczyźnie, służąc Bogu”, które zostało zaczerpnięte od sługi Bożej Jadwigi z Działyńskich Zamoyskiej. Jej rok, decyzją Sejmu RP, obchodzimy teraz w Polsce.

- Zależy nam, by nieustannie ukazywać wartość rodziny, jako źródła wiary i miłości do Boga, ojczyzny i do drugiego człowieka - mówi Elżbieta Zięba, wiceprezes KIK w Tarnowie. Dlatego, jak mówiła pani prezes przed rozpoczęciem panelu „Poprzez rodzinę przepływa nurt cywilizacji miłości”, który odbył się 26 października, warto wspominać przy tej okazji i św. Jana Pawła II, którego nauczanie tak wiele dobrego wniosło w tej dziedzinie i zmarłej dopiero co dr Wandy Półtawskiej, która była również mocno zaangażowana choćby w poradnictwo rodzinne. Ich dziedzictwo jest czymś, do czego trzeba staje wracać.

Tydzień Kultury Chrześcijańskiej rozpoczął się 22 października Mszą św. w katedrze. Kolejnego dnia w siedzibie KIK-u odbył się wernisaż prac Anny Słowik. We wtorek 24 października prelekcję o rodzinie Ledóchowskich, tak mocno związanej z Lipnicą Murowaną wygłosił w KIK-u ks. dr Jan Banach, a kolejnego dnia w gościnnej sali w ratuszu odbył się panel o rodzinie. Ks. Sebastian Musiał mówił o Jadwidze z Działyńskich Zamoyskiej, Mara Żychowska o rodzinach, w których wychowanie odebrało bohaterskie, służące narodowi pokolenie Szarych Szeregów, natomiast Jacek Magdoń z IPN w Rzeszowie opowiadał o tym, jak na przykładzie rodziny Ulmów rodzina stała się sercem i centrum cywilizacji miłości.

- Polka, matka, żona. Tymi trzema określeniami opisujemy dziś Jadwigę z Działyńskich Zamoyską. W swoim pamiętniku zastanawiała się, czy mogła urodzić się w mniej odpowiedniej chwili. Czy mogła sprawić więcej kłopotów i przykrości swoim przyjściem na świat? Urodziła się w 1831 roku w okresie dogorywającego Powstania Listopadowego i upadku Warszawy. Odczytała tej dzień jako klęskę dla swoich rodziców, którzy już byli bardzo umęczeni. Ta jej wizja była nieprawdziwa, cokolwiek o sobie sądziła. Okazało się, co potrafią uczciwie ocenić postronni, wyrosła z niej wspaniała Polka, matka i żona - mówił ks. Sebastian Musiał

Od 2012 roku prowadzony jest proces beatyfikacyjny zmarłej w 1922 roku w Kórniku Jadwigi z Działyńskich Zamoyskiej.