Dom czy stacja obsługi sakramentalnej?

Beata Malec-Suwara

|

Gość Tarnowski 49/2023

publikacja 07.12.2023 00:00

− Przemieniona parafia przemienia ludzi, a przemienieni ludzie przemieniają świat – przekonywał ks. Michał Dąbrówka.

Wydarzenie poprowadzili Alicja Miszkurka-Cich z Wydziału ds. Nowej Ewangelizacji i Maciej Tabor ze wspólnoty Strumienie Wody Żywej. Wydarzenie poprowadzili Alicja Miszkurka-Cich z Wydziału ds. Nowej Ewangelizacji i Maciej Tabor ze wspólnoty Strumienie Wody Żywej.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Blisko 800 osób – kapłanów i świeckich – uczestniczyło w II Forum Parafialnych Rad Duszpasterskich, zorganizowanym 25 listopada w tarnowskiej Jaskółce i zakończonym w mościckim kościele Mszą św. pod przewodnictwem biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża. Na wydarzenie złożyły się ponadto dwie konferencje: ks. Artura Mularza – oparta na słowie Bożym, i ks. Michała Dąbrówki – wyjaśniająca to, jaka powinna być parafia, a także panel o Studium Parafialnej Aktywności oraz adoracja Najświętszego Sakramentu.

Organizatorzy II Forum Parafialnych Rad Duszpasterskich przekonywali jego uczestników, że parafia powinna być jak dom, by stała się bliższa człowiekowi. Dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego tarnowskiej kurii ks. Michał Dąbrówka w konferencji tłumaczył, że przemieniona w ten sposób parafia przemienia ludzi, a przemienieni ludzie przemieniają świat. Zachęcał, by spojrzeć na parafię jak na dom pośród domów. – Na taką intuicję wskazuje nauczanie Kościoła. Chociażby w Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy, że „Kościół jest domem Boga, w którym mieszka Jego rodzina”, a Jan Paweł II w adhortacji poświęconej ludziom świeckim dodaje, że „parafia musi na nowo odnaleźć swoje powołanie, które każe jej być domem rodzinnym, braterskim, gościnnym, w którym ochrzczeni i bierzmowani uświadamiają sobie, że są Ludem Bożym”. Domem rodzinnym, braterskim i gościnnym – powtarzał kapłan.

Zachęcał uczestników forum do zastanowienia się, czy ich parafie takie są, czy parafianie w nich czują się ich domownikami, gospodarzami, czy raczej gośćmi; czy interesujemy się, kiedy w tym domu kogoś na niedzielnej Mszy św. zabraknie, czy w ogóle zauważamy, że nie było go przy eucharystycznym stole. – Potrzebujemy zmiany myślenia o naszych parafiach, żebyśmy nie traktowali ich jak stacji obsługi sakramentalnej, gdzie wpadamy co niedzielę, żeby „naładować akumulatory”, ale zaczęli myśleć o parafii jako o swoim domu, o swojej rodzinie, którą tworzę i za którą biorę odpowiedzialność – zachęcał ks. Dąbrówka, dodając, że podstawowym zadaniem domu jest wychowanie w wierze.

Wskazywał też na to, co zrobić, by parafia stała się domem rodzinnym, braterskim, gościnnym. – Musimy pamiętać o trzech podstawowych zasadach: że relacje są ważniejsze niż akcje, wspólnoty są ważniejsze niż tłumy, a współpraca – ważniejsza niż praca – przekonywał, tłumacząc, że podejmowane w parafiach liczne działania mogą stać się doskonałą okazją do budowania relacji, że powinny być wspólnotami wspólnot, bo właśnie w małych grupach łatwiej nawiązać relację, której służy także współpraca. Takie doświadczenie jest udziałem choćby ks. Marcina Barana, proboszcza w Kamionce Wielkiej. Kiedy poprosił parafian, by pomogli w sprzątaniu wokół kościoła, przyszło 100 osób, a porządkowanie terenu zakończyło się wspólnym grillowaniem.

– Żeby parafia była jak dom, potrzebujemy ludzi, którzy pomogliby w tym księżom proboszczom nie dlatego, że księży jest coraz mniej, ale żebyśmy budowali Kościół razem – przekonywał ponadto ks. Dąbrówka.

O współpracy kapłanów i świeckich opowiadali podczas forum absolwenci SPA, Barbara Guzik z parafii Krzeczów i Sebastian Boicetta z parafii Chorzelów, oraz proboszczowie ks. Stefan Irla z Krzeczowa i ks. Krzysztof Wąchała z Nowego Wiśnicza.

W czasie homilii biskup Andrzej Jeż zachęcał wszystkich, by w Eucharystii dostrzegli najskuteczniejsze narzędzie odnowy naszych wspólnot i szczyt naszego uczestnictwa we wspólnocie Kościoła. – Wszelkie formy, środki i techniki ewangelizacyjne czy też programy duszpasterskie są ważne, pomocne i użyteczne, ale drugorzędne. Nie możemy bowiem postawić jedynie na skuteczność ludzkich narzędzi, bo wtedy Kościół będziemy traktować jako lepiej lub gorzej funkcjonującą korporację, na wzór świeckich podmiotów gospodarczych – przestrzegał.

– Potrzebujemy odnowy naszych parafii, środków i metod ewangelizacyjnych, ale tylko ze względu na wielką miłość do Chrystusa, którą chcemy przekazać innym ludziom – mówił biskup, dodając, że napełnieni Chrystusem nie będziemy obawiali się czasów, w których żyjemy, ale wszystkie przeciwności, jakie się pojawiają, wykorzystamy jako szansę na jeszcze mocniejszy, głębszy rozwój Kościoła w naszej diecezji, w naszych parafiach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.