Wspólnota apostolatu modlitwy za kapłanów Złota Róża liczy 21 osób. Opiekunem i inicjatorem jej powstania w parafii św. Mateusza w Mielcu jest Klaudia Rusin. – Pomysł zrodził się pod wpływem mojego wyjazdu do Medjugorja. Tam spotkałam Teresę Kruszewską, która jest odpowiedzialna za ten apostolat w Polsce. Tych róż jest już w ogrodzie Maryi całkiem sporo i choć jesteśmy pierwszą w Mielcu, to mamy nadzieję, że kolejne zakwitną w innych parafiach – mówi pani Klaudia.

Oficjalne zawiązanie wspólnoty odbyło się w pierwszy czwartek grudnia, dzień modlitwy za kapłanów. Członkowie grupy w darze ofiarowali złotą różę – symbol apostolstwa. Została złożona przez kapłanów przed ołtarzem Matki Bożej w przededniu uroczystości Niepokalanego Poczęcia NMP

Jak tłumaczy pani Klaudia, każda ze wspólnot wybiera jedną z tajemnic Różańca, którą codziennie modli się wybierana raz na trzy tygodnie jedna z 21 osób należących do grupy. Mielecka wspólnota wybrała tajemnicę światła „Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia”. – Członkowie apostolatu oprócz dziesiątki Różańca odmawiają w swoim dniu Koronkę do Bożego Miłosierdzia i dwie modlitwy za kapłanów, jedną św. s. Faustyny, drugą św. Jana Pawła II. Podejmują też tego dnia dowolny post – o chlebie wodzie albo każdy inny, np. powstrzymanie się od rozmów czy oglądania telewizji – tłumaczy pani Klaudia.

Towarzyszą temu konkretne intencje. – Dziękujemy Bogu za sakrament kapłaństwa, prosimy o światło Ducha Świętego, opiekę Maryi oraz łaskę świętości dla kapłanów i osób konsekrowanych, błagamy o wieczny pokój dla zmarłych kapłanów oraz modlimy się o nowe, święte powołania kapłańskie, zakonne i misyjne, o rychłą beatyfikację sług Bożych kapłańskich i zakonnych, a także prosimy o łaski potrzebne papieżowi Franciszkowi – wylicza K. Rusin. Za powołanie apostolatu dziękował proboszcz ks. Janusz Kłęczek. – Bardzo potrzebujemy tego umocnienia. To po ludzku trudny czas dla naszej kapłańskiej wspólnoty, bo w ciągu ostatnich dwóch miesięcy zmarło u nas dwóch księży. Kiedy zaczynałem pracę w mieleckiej bazylice, było nas dziesięciu, teraz jest pięciu, a pracy nie ubywa, dlatego tym bardziej musimy się modlić o nowe powołania. Ta wspólnota jest bardzo na czasie. Bóg zawsze tak kieruje losami, że na trudne czasy daje wyjątkowych ludzi – zauważa.