Więcej nieba na ziemi

Beata Malec-Suwara

|

Gość Tarnowski 01/2024

publikacja 04.01.2024 00:00

Tutejsi mieszkańcy długo o ten kościół zabiegali, budowali z poświęceniem, miłością i wiarą, aby Bóg wśród nich zamieszkał.

Spotkanie, podczas którego wierni wspominali czas budowy. Spotkanie, podczas którego wierni wspominali czas budowy.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Konsekracja kościoła w Lewniowej odbyła się 18 grudnia 1983 roku, ale mieszkańcy wydarzenie to będą wspominać przez cały obecny rok, dzięki kalendarzom wydanym przez parafię na tę okoliczność. Wyjątkową okazją do dziękczynienia Bogu za lewniowską świątynię, jej budowniczych i fundatorów stała się Msza św. pod przewodnictwem bp. Stanisława Salaterskiego. Przybyło na nią dwóch byłych proboszczów tej parafii, m.in. ks. Stanisław Tumidaj, za którego proboszczowania konsekracja się odbyła, ksiądz dziekan, dwóch rodaków – ks. Ryszard Nowak i ks. Mirosław Rabijasz – oraz dwie siostry służebniczki starowiejskie stąd się wywodzące. Wrażenie robiły liczne grupy Dziewczęcej Służby Maryjnej oraz Liturgicznej Służby Ołtarza. Nawet św. Mikołaj doskonale wie, jak młodzi i dzieci garną się tu do ołtarza i posługi w kościele. Przygotował dla nich 100 paczek w tym roku, nie zapomniał też o scholi, która tu istnieje nieprzerwanie od 42 lat, i Szkolnym Kole Caritas.

Biskup Stanisław Salaterski wyliczał w kazaniu, jak wiele radości stało się udziałem parafian w Lewniowej w tym czasie, nie pomijając też trudnych chwil, których nie brakło jak w życiu każdego z nas i każdej wspólnoty. Przypomniał też o zobowiązaniach. – Chcemy dziś podziękować Panu Bogu, że wszedł w tę przestrzeń, że mieszka tu między nami, że przemienia nas swoją łaską, bo to jest istotą wzniesionego przez waszych przodków z takim poświęceniem, miłością i wiarą kościoła – mówił, zauważając, że to, ile w nas Bożego ducha, na ile my sami stajemy się świątynią Ducha Świętego, wie Pan Bóg i czują kolana.

Dziękował mieszkańcom za to, że dbają o kościół i jego otoczenie jak o swoje domostwa, za podejmowaną współpracę z posługującymi tu na przestrzeni lat siedmioma duszpasterzami. Prosił, by pamiętali, że kościół ten został też wzniesiony dla przyszłych pokoleń, by i one potrafiły przejąć to dziedzictwo, byśmy wszyscy we współpracy z Bożą łaską i umocnieni sprawowaną każdego dnia w nim Eucharystią starali się o to, by było więcej nieba na ziemi.

Nawet najmłodsi, witając biskupa, nie ukrywali dumy i radości z powodu posiadania własnego kościoła, choć wiedzą, że to nie katedra. O to, by w Lewniowej stanęła świątynia, starsze pokolenie podejmowało starania już od lat 20. ubiegłego wieku, a może i wcześniej. Wtedy w każdym razie powstał pierwszy komitet budowy, a sporą część środków obiecał dołożyć Jan Albin Goetz Okocimski. Budowa nie doszła wtedy do skutku. Starsi pamiętają też okazjonalne Msze św. odprawiane w maleńkiej kaplicy pw. Matki Bożej Częstochowskiej, wzniesionej tu przez ród Skarżyńskich w 1859 roku. Raz nawet panowie w jeden dzień postawili przybudówkę z desek, by móc w niej świętować Boże Narodzenie. W czasach komuny kłopotu z tym było co niemiara. Bezpieka nakazała ją rozebrać i tak się stało, ale zapału nie zdołały ostudzić nawet wlepione mieszkańcom mandaty. Doskonale ten czas pamięta pan Józef Zelek, jeden z żyjących budowniczych kościoła. Miejscowi niewielką kaplicę tak czy siak rozbudowali, a do budowy nowej świątyni udało im się pozyskać przychylność pierwszego sekretarza partii, który w Lewniowej wówczas mieszkał.

Przełomowym momentem dla lewniowskiej wspólnoty było przybycie do niej pierwszego jej duszpasterza, ks. Juliana Rzeźnika, w 1972 roku. Został zapamiętany przez parafian jako człowiek, bez którego dzieło budowy kościoła parafialnego nie byłoby zrealizowane. Dzieło to rozpoczęto po latach starań, przygotowań i uzyskaniu pozwolenia 18 października 1977 r. Jeszcze tego samego dnia na plac przyszło 50 osób, które rozpoczęły wykopy pod fundamenty. W budowę angażowali się wszyscy, nawet kobiety i dzieci. – Zawsze na niej było pełno ludzi – wspomina pan Józef, a starsze panie pamiętają, jak na zmianę gotowały majstrom obiady.

Okazją do wspomnienia tych czasów stała się dalsza część uroczystości 40. rocznicy konsekracji kościoła, którą z inicjatywy obecnego proboszcza ks. Mirosława Żuchowskiego rada duszpasterska zorganizowała w domu strażaka.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.