Od wybrzeża oceanu po stoki Andów

xzw

|

Gość Tarnowski 09/2024

publikacja 29.02.2024 00:00

Peru jest drugim po Brazylii krajem Ameryki Południowej, dokąd Kościół tarnowski zaczął posyłać swoich misjonarzy.

Ks. Antoni Lichoń z młodzieżą w jednej z wiosek. Ks. Antoni Lichoń z młodzieżą w jednej z wiosek.
ks. Antoni Lichoń

Pierwszych dwóch posłał bp Józef Życiński. Był jednak taki czas w niemal 33-letniej historii naszej obecności w tym kraju, że ich liczba wynosiła 16. Obecnie jest ich 9. W sumie tarnowscy księża pracowali w 28 parafiach, obecnie w 9, ale aż w trzech strefach geograficznych: wybrzeża, puszczy i wysokich Andów. Pionierzy tarnowsko-peruwiańskich misji (ks. Edward Wal i ks. Piotr Sorota) musieli zmierzyć się z wyzwaniem, jakie postawiła przed nimi męczeńska śmierć o. Zbigniewa Strzałkowskiego (z podtarnowskiej Zawady) i o. Michała Tomaszka. – Jest rzeczą urastającą do wielkiego symbolu, że wyjazd pierwszych tarnowskich prezbiterów na pracę ewangelizacyjną do Peru przypadł na czas, kiedy nie zastygła jeszcze krew wspomnianych polskich męczenników, którzy zginęli z rąk bestialskich oprawców reprezentujących komunistyczną partyzantkę Sendero Luminoso – mówi ks. Krzysztof Czermak, dyrektor wydziału misyjnego.

Chwała męczenników rzuca promień na posługę związaną z budową kościołów, kaplic, centrów duszpasterskich i sal katechetycznych. Kilku księży wybudowało plebanie lub centra parafialne. Inni remontowali istniejące budynki. Wymienione prace, jak i prowadzona w nich działalność duszpasterska były wspierane przez macierzystą diecezję, która pomagała też w zakupie samochodów i busów. – Samochód otrzymał każdy misjonarz, który zwracał się z taką prośbą do Dzieła Misyjnego Diecezji Tarnowskiej. Do końca 2022 r. tarnowscy misjonarze w Peru otrzymali od swego rodzimego Kościoła w Tarnowie 29 samochodów na łączną sumę niemal 500 tys. USD. Kiedy obchodziliśmy 25-lecie misyjnej obecności w Peru, cieszyliśmy się, że w tym czasie nasi tarnowscy misjonarze otrzymali 25 samochodów do pracy ewangelizacyjnej. Dużo mówiący zbieg okoliczności: 25 samochodów w ciągu 25 lat! – podkreśla ks. Czermak.

Udział w ewangelizacji w parafiach, w których pracowali bądź pracują nasi misjonarze, mają też kolędnicy misyjni. Do 2021 roku przyczynili się oni do sfinansowania 17 projektów (w tym jednego w ramach Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci), których realizacji podjęło się siedmiu misjonarzy i siostry służebniczki dębickie w Tacnie. Ofiary diecezjan posłużyły do budowy m.in. centrum pastoralnego, przedszkola z zapleczem kuchennym, punktu medycznego, biblioteki, ośrodka zajmującego się dziećmi ulicy. Dzieło Misyjne Diecezji Tarnowskiej sfinansowało także projekt edukacyjny i ewangelizacyjny skierowany do dzieci z peruwiańskich Andów. Obejmował on naukę, katechezę i przygotowanie młodych do zawodu oraz podjęcia pracy. Dzięki temu wsparciu tarnowscy misjonarze mogli też wybudować szkoły i kupić busy, by dowozić uczniów z odległych stron misji. Z pomocy skorzystały również siostry służebniczki dębickie w Tacnie, które wybudowały tam przedszkole. Tarnowscy księża zostawili i nadal zostawiają trwały ślad, głosząc Ewangelię i tworząc kościelne struktury służące jej przekazywaniu.

Po Bożemu ma to sens

ks. Antoni Lichoń, misjonarz od 20 lat w Peru . – Przyjechałem do Peru 20 lat temu. Pierwszą parafią była wspólnota w Andamarca. Dom na wysokości Rysów, wioski powyżej 4000 m nad Pacyfikiem, a mi nie brakowało tlenu, by z plecakiem iść do nich nieraz kilka godzin, czasem nawet na dłuższe, dwutygodniowe wyprawy. Druga placówka to wielkomiejska parafia św. Jana Marii Vianneya w Huancayo, w której działało wiele grup apostolskich, była armia katechistów, wspaniale przygotowujących do sakramentów świętych. Trzecia parafia znajdowała się w Quillazu, z bogatą historią, widoczną w najstarszym drewnianym kościele w regionie, w ornamentach i księgach liturgicznych, nawet w uczestniczących we Mszy św. widać było wiarę przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Obecnie pracuję w Iscozacin. Tu prowadzę szkołę parafialną, dom rekolekcyjny, radio parafialne Głos św. Jana. Mam też obowiązki w dekanacie, który jest dwa razy większy od diecezji tarnowskiej. Jestem wdzięczny wszystkim za pomoc w realizacji wielu przedsięwzięć materialnych służących w każdej z czterech parafii. Patrząc na duszpasterstwo, daleki jestem od słowa „sukces”. Po ludzku będziemy próbowali liczyć dominicantes, ale jak mówi nasz biskup: trzeba mieć ducha misyjnego i jechać dwie, trzy godziny po dziurach, przez rzeki, a później jeszcze iść w wodzie po pas, przy wspinaczce wylewając pot z gumowców, dla kilkorga ludzi. Tylko po Bożemu ma to sens.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.