Serc nie zatwardzajcie, bo opanuje je władca much

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 08.03.2024 15:11

Około 200 osób z wszystkich parafii dekanatu Tarnów-Zachód 7 marca przyjęło sakrament bierzmowania z rąk bp. Artura Ważnego.

Serc nie zatwardzajcie, bo opanuje je władca much Bierzmowani kwitną. Biskup życzył im, by wydali dobre owoce. Pomocą w tym będzie Duch Święty, którego moc otrzymali w sakramencie bierzmowania. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Moc Ducha Świętego młodzież przyjęła podczas dwóch uroczystości. Pierwsza, gdzie do sakramentu przystąpiło blisko 100 młodych osób z parafii Rzuchowa, Pleśna, Koszyce Wielkie, Koszyce Małe i Szczepanowice, odbyła się w rzuchowskim kościele. Druga z udzieleniem bierzmowania 109 osobom z mościciej parafii, św. Stanisława Kostki, Zbylitowskiej Góry, Zgłobic i Błonia, miała miejsce w kościele w Tarnowie-Mościcach. Szafarzem sakramentu był bp Artur Ważny.

Zdjęcia z tych uroczystości zamieściliśmy tutaj:

Homilię biskup oparł na czytaniach mszalnych, Ewangelii z tego dnia i psalmie. Powtarzającą się w nim frazę „Słysząc głos Pana, serc nie zatwardzajcie” uczynił punktem wyjścia do rozważań. Bierzmowanym tłumaczył, że kiedy Bóg mówi do nas, to zawsze z miłością. Niemal w rytmie bijącego pulsu powtarza nam „kocham cię, kocham cię, kocham cię…”, a my nierzadko lekceważąco odwracamy się do Niego plecami. - To właśnie wtedy nasze serca stają się twarde jak kamień i tak naprawdę umierają - uświadamiał biskup.

Bp Ważny tłumaczył także, co dzieje się z kamiennym, zatwardziałym sercem, które nie oddaje czci Bogu, ale otacza je murem dla swoich własnych bożków, którymi mogą być nie tylko jakieś rzeczy, ale ja sam, moje upodobania albo też smutek czy niechęć do życia. Serce, które nie przyjmuje Bożej miłości i nie kocha Boga i bliźniego, staje się pustą, kamienną świątynią i grobowcem. Takie serca, które nie przyjmują i nie dają miłości, opanowuje Belzebub - władca much i pan gnojowiska. On sprawia, że nasze serca się psują, gniją, obumierają.

- Bóg nas nie chce zostawić takich - przekonywał biskup, wskazując, że to Jezus palcem Bożym wyrzuca złe duchy. - Palec Boży to znak Ducha Świętego, którego moc za chwilę otrzymacie. Palcem będę kreślił na waszych czołach znak krzyża, namaszczę wasze czoła na znak, że Duch Święty przychodzi, że chce przegonić z waszych serc władcę much i pana gnojowiska, zabrać serce kamienne i dać wam serce z ciała. On takiej operacji za chwilę dokona, tylko musimy w to uwierzyć, to przyjąć - dodał.

Tłumaczył też, bazując na Ewangelii z dnia, czego dokonuje Duch Święty w nas, kiedy pozwolimy się Mu prowadzić. Napiszemy o tym więcej w papierowym wydaniu naszego tygodnika na Niedzielę Palmową. Biskup wyznaczył bierzmowanym także dwa zadania, banalnie proste, choć w realizacji mogły okazać się trudne.